KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 27 września, 2024   I   01:21:20 PM EST   I   Damiana, Mirabeli, Wincentego
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Gloryfikacja bandytów z KPP

16 czerwca, 2013

Lewicowy prezydent Dąbrowy Górniczej Zbigniew Podraza nie zgadza się na usunięcie tablicy z obelisku na ulicy Chopina 3 upamiętniającej dwóch bojówkarzy Komunistycznej Partii Polski: Mieczysława Hejczyka i Franciszka Pilarczyka zabitych podczas pościgu przez policję 6 marca 1925 roku - poinformował „Nasz Dziennik”.

Napis na tablicy głosi, że „towarzysze” walczyli z „faszyzmem polskim”.

„Komunistyczna Partia Polski była całkowicie podporządkowana Związkowi Sowieckiemu. Z Moskwy otrzymywała wytyczne i środki finansowe na działalność. Była przeciwna niepodległości Polski” - przypomniał „ND”.

W sprawie usunięcia tablicy Śląski Urząd Wojewódzki wsparł starania Instytutu Pamięci Narodowej o eliminację z przestrzeni publicznej nazw ulic i tablic z okresu PRL sprzecznych z prawdą historyczną.

„- Po rozpatrzeniu sprawy przez Wydział Spraw Obywatelskich Urzędu do prezydenta Dąbrowy Górniczej wysłano pismo popierające prośbę prezesa IPN, w którym zwrócono uwagę, że działania osób wymienionych na tablicy nie zasługują na upamiętnienie. Zdaniem prezesa IPN, inskrypcja zamieszczona na obelisku narusza porządek prawny Rzeczypospolitej Polskiej” – powiedziała gazecie rzecznik prasowy wojewody śląskiego Ksymena Zawada.

Sformułowanie „polegli w walce z faszyzmem polskim” oburza prezesa Instytutu.

„– W tym mieście funkcjonuje wciąż tablica, która jest nieprawdziwa w każdym sensie, w każdym zawartym słowie, a jednocześnie ma funkcję propagandową dla nieistniejącego reżimu” - podkreślił doktor Łukasz Kamiński w rozmowie z „ND”.

Jak podało biuro prasowe wojewody śląskiego, w piśmie do prezydenta Dąbrowy Górniczej jednoznacznie wskazano, że „napis umieszczony na tablicy odpowiada interpretacji wydarzeń opracowanej zgodnie z wytycznymi władz komunistycznych”, tzn. Hejczyka i Pilarczyka opisano „jako ofiary masowych aresztowań wśród młodzieży komunistycznej Zagłębia Dąbrowskiego”. Według publikacji pt. „Upamiętnione miejsca walk o społeczne i narodowe wyzwolenie w województwie katowickim” z 1986 roku mieli być oni „osaczeni w mieszkaniu przy ulicy Miejskiej, gdzie bronili się do ostatniego naboju”.

„- Ci <faszyści> byli funkcjonariuszami policji państwowej, a ci <towarzysze> członkami bojówki komunistycznej, którzy wcześniej zastrzelili działacza PPS i którzy zginęli w obławie policji na nich” - dodał prezes IPN.

Osoby wymienione na tablicy były ścigane za zamach terrorystyczny jako podejrzani o udział w morderstwie robotnika Huty Bankowa.

„Podczas próby ujęcia zostali otoczeni, obaj byli uzbrojeni i podjęli walkę przeciw funkcjonariuszom Policji Państwowej (Hejczyk najprawdopodobniej zginął w czasie wymiany strzałów, a Pilarczyk na widok policjantów popełnił samobójstwo)” - czytamy w cytowanym przez „ND” piśmie ŚUW do prezydenta Dąbrowy Górniczej.

Te argumenty nie przekonały jednak Podrazy, który tłumaczy, że Zagłębie Dąbrowskie to „specyficzny region”, i on, prowadząc politykę historyczną, stara się „pamiętać o skomplikowanych dziejach Dąbrowy Górniczej”.

„Jak zaznacza, podczas transformacji ustrojowej Dąbrowa Górnicza <została objęta akcją niszczenia pomników świadectw minionej epoki (np. pomnik Aleksandra Zawadzkiego)>. Dodaje, że ważne jest, <aby edukować i przybliżać wydarzenia z naszej historii, nie zapominając o tym, że były wcześniej inaczej postrzegane i to też jest część naszej historii>. W konsekwencji Podraza chce umieścić przy obelisku informacje dotyczące powstania tablicy <w oparciu o fakty historyczne>. Ma się tam znaleźć stwierdzenie, że w okresie PRL <często stosowane było nieprawdziwe określenie >>faszyzm polski<<, które miało za zadanie przedstawiać Polskę przedwojenną jako państwo bezprawia, hołdujące ideologii nazistowskiej>. A także informacje na temat Komunistycznej Partii Polski i krótkie biogramy Hejczyka i Pilarczyka” - napisał ”ND”.

Urząd wojewódzki jeszcze nie otrzymał stanowiska prezydenta Dąbrowy i dlatego na razie nie odnosi się do jego treści.
„- Napis na tej tablicy jest kłamliwy. To karygodne, że takie jest stanowisko władzy samorządowej. Już kilka lat minęło od mojego wystąpienia na sesji rady miasta, kiedy wzywałem do dezubekizacji naszego miasta i zerwania z propagowaniem ideologii totalitarnej. Efekt zerowy” - powiedział gazecie Grzegorz Jaszczura, były radny klubu PiS-UPR w Dąbrowie Górniczej.

Przypomniał, że odczytał wówczas oświadczenie wzywające „wszystkie Kluby Rady Miejskiej w Dąbrowie Górniczej niezależnie od orientacji politycznej do podjęcia prac nad uchwałą zmierzającą do usunięcia ww. symboli totalitaryzmu komunistycznego i wkroczenia przez nasze miasto do wolnej zarówno Polski, jak i Europy” i wyrażające nadzieję, „że XXI wiek nie będzie czasem propagowania zbrodniczych i kłamliwych systemów totalitarnych, a wynikiem ich działań była właśnie śmierć milionów ludzi w wieku minionym”.

Jaszczura dodał, że w poprzedniej kadencji zablokował pomysły odbudowy pomnika urodzonego w tym mieście Aleksandra Zawadzkiego (kierownika Centralnego Wydziału Wojskowego KPP, szefa Centralnego Biura Komunistów Polskich w ZSRS, przewodniczącego Rady Państwa PRL), do czego teraz wraca Podraza.

„- Ta władza jest skrajnie lewicowa, promuje symbole totalitarne na pochodzie pierwszomajowym, poszło już zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury” - dodał (chodzi o symbole Lenina na chorągwi, co były radny opisał na swoim blogu).

Jak już tu wielokrotnie pisałem, poprzedni prezes Instytutu śp. profesor Janusz Kurtyka rozpoczął akcję eliminacji nazw ulic, upamiętnień pozostałych po komunizmie.

„- W latach 2007-2009 IPN występował do samorządów w sprawie nazw propagujących komunizm, powołując się na art. 13 Konstytucji RP. Wystosowano wówczas do ok. 150 jednostek samorządowych pisma wzywające do zmiany ok. pół tysiąca nazw obiektów propagujących komunizm. Zaledwie w kilku przypadkach nastąpiła pożądana zmiana nazwy. Na podstawie ówczesnych szacunków dotyczących tego typu nazw w ocenie IPN jest to rząd wielkości 1200-1400 nazw w całym kraju. Podanie ostatecznej i dokładnej liczby jest niemożliwe, przede wszystkim w związku z dokonywanymi w samorządach zmianami, które nie zostały umieszczone w udostępnionych nam bazach GUS. Powyższy szacunek jest wynikiem dotychczasowych prac związanych z analizą nazw na terenie województw i powiatów, gdzie dokonywano weryfikacji poprzez bezpośrednie kontakty z urzędami poszczególnych gmin” - powiedział „Naszemu Dziennikowi” rzecznik prasowy IPN Andrzej Arseniuk.

Opisany przez gazetę przypadek potwierdza konieczność ustawowego uregulowania tej sprawy. Jeżeli wiele samorządów nadal nie widzi niczego niestosownego w pielęgnowaniu na swoim terenie reliktów komunistycznego zniewolenia Polski i gloryfikowania osób oraz organizacji, których działalność służyła wyłącznie interesom Moskwy, kres musi temu położyć parlament. Nie może być bowiem tak, że w niepodległym państwie działacze samorządowi bezczelnie i bezkarnie łamią jednoznaczny w tej materii artykuł Konstytucji RP oraz prowadzą politykę historyczną niezgodną z polską racją stanu.

W planie najbliższego posiedzenia Senatu (19-20 czerwca) przewidziana jest dyskusja i głosowanie nad projektem ustawy dekomunizującej przestrzeń publiczną. Czy ten punkt nie zostanie jednak w ostatniej chwili wykreślony z porządku obrad, skoro dwa razy doszło już do takiej sytuacji? Wprawdzie senator Bogdan Klich zapewniał na antenie Radia Kraków-Małopolska, że sprawa jest już ustalona z marszałkiem Bogdanem Borusewiczem i klub Platformy Obywatelskiej poprze ten projekt, to jednak nie pozwolę sobie na optymizm, dopóki nie zostanie to ostatecznie sfinalizowane.

Na koniec chcę ponowić apel Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie do ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego o jak najszybszą delegalizację działającej legalnie w naszym kraju Komunistycznej Partii Polski.

Rozumiemy, że w demokratycznym kraju funkcjonują ugrupowania o różnych rodowodach ideowych, ale w tym przypadku nie mamy wątpliwości, że zasady demokracji, wolności i tolerancji zostały mocno nadużyte przez Sąd Okręgowy w Warszawie, który 4 września 2002 roku wpisał KPP do rejestru.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News