KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 7 września, 2024   I   08:18:26 PM EST   I   Reginy, Marka, Melchiora
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Jak zarobić na papieżu?

29 kwietnia, 2013

Od dawna wiadomo, że sprzedaż dewocjonaliów przynosi niezły dochód. Wprawdzie nie mamy już do czynienia - jak w średniowieczu - z handlem relikwiami, ale przemożna chęć wzbogacenia się owocuje innymi pomysłami.

Oto zaradny krakowianin zaczął sprzedawać „błogosławieństwo papieża Franciszka” poświadczone stosownym dyplomem.

„W wersji uboższej można je kupić już za 60 złotych, za bardziej okazałą trzeba zapłacić od 100 złotych w górę. Dyplomy mają stosowne watykańskie pieczęcie. Okazuje się jednak, że może je dostać każdy wierny, który zwróci się z prośbą do Stolicy Apostolskiej. Za darmo lub składając niewielki datek” - napisała Grażyna Starzak w „Dzienniku Polskim”.

Czy ktoś już je nabył? Oczywiście. Oto cytowane przez autorkę artykułu wpisy stronie internetowej jednoosobowej firmy „Dyplomy Papieskie”:

„Błogosławieństwo papieskie będzie wspaniałą pamiątką dla dziecka przystępującego do Pierwszej Komunii Świętej. Cieszę się, że miałam możliwość zamówienia takiego dyplomu. Myślę, że będzie to pamiątka również na inne życiowe wydarzenia” - napisała „wdzięczna klientka”.

Inny, równie zachwycony nabywca wyraził radość, że „jest możliwość zamówienia błogosławieństwa papieskiego przez Internet; nie trzeba wyjeżdżać do Rzymu, a oryginalne błogosławieństwo papieskie dociera do nadawcy bardzo szybko”.

I jeszcze jeden wpis:

„To cudownie, że możemy naszej wnuczce w dniu jej komunii świętej podarować błogosławieństwo papieskie aby zawsze ten dzień kojarzył jej się z Bogiem a nie z drogimi prezentami.”Oferujący dyplomy krakowianin ogłasza się na katolickich portalach, zachęcając do zamawiania dyplomów przez internet.

„- Jaką mam gwarancję, że dostanę dyplom? - pytam oferującego papieskie błogosławieństwo. - Nie jestem oszustem - odpowiada w rozmowie telefonicznej. Wyjaśnia, że musiał wprowadzić takie zasady płatności, bo <klienci zamawiali dyplomy, a potem się rozmyślali, przez co był stratny>. Rozmówca zachęca mnie do szybkiej decyzji, zapewniając, że <wszystkie potwierdzone zamówienia dokonane przed 23 kwietnia będą zrealizowane przed 1 maja>, czyli w sam raz na komunię. Podaje też <przykładowy tekst>. Brzmi on tak: <Ojciec Święty Franciszek udziela całym sercem Apostolskiego Błogosławieństwa>, dalej ma być wpisane imię i nazwisko dziecka, nazwa parafii oraz data komunii. W działającej od niespełna roku firmie krakowianina można też zamówić dyplomy z błogosławieństwem z okazji chrzcin, ślubu, rozmaitych jubileuszy” - czytamy w tekście dziennikarki „DP”.

Ustaliła ona, że zdobycie takiego dokumentu jest całkiem legalne. Pomysłowy obywatel podwawelskiego grodu bez problemu wszedł w rolę pośrednikiem pomiędzy Urzędem Dobroczynności Apostolskiej a wiernymi. W Urzędzie, na czele którego stoi „jałmużnik papieski” ksiądz prałat Guido Pozzo, nie ma jednak żadnego cennika.

Dwa lata temu biuro prasowe Watykanu wydało komunikat, w którym poinformowało, że „Stolica Apostolska będzie czuwać nad poszanowaniem papieży, a zatem i ochroną ich wizerunku i tożsamości w obliczu inicjatyw, które bez upoważnienia posługują się imieniem bądź herbem papieskim dla celów i czynności, nie mających nic, bądź niemal nic wspólnego z Kościołem katolickim”.

„Ponad 27 lat pontyfikatu Jana Pawła II dla wielu jego rodaków było okresem wspaniałej koniunktury. Na papieskich pamiątkach w postaci najczęściej tandetnych wyrobów zamawianych w Chinach, niektórzy dorobili się fortuny. Benedykt XVI był zdecydowanie mniej popularny jako obiekt twórczości pseudoartystów. Z Franciszkiem, wszystko na to wskazuje, będzie podobnie jak z Janem Pawłem II. W Rzymie, niemal natychmiast po zakończeniu konklawe, pojawiły się pocztówki z wizerunkiem papieża, ceramiczne kubki z jego podobizną, rozmaite breloczki, a nawet różańce, rzekomo identyczne z tym, na jakim modli się nowy papież” - napisała Starzak.

Czyż można się więc dziwić, że Polacy postanowili nie być gorsi od Włochów? Na szczęście obrotni rzemieślnicy wstrzymują się z produkcją potworków w rodzaju „figurka papieża w szklanej kuli wśród wirujących płatków śniegu”, ale już myślą, jak dobrze zarobić na obecnym Ojcu Świętym.

„Tyle tylko, że Urząd Dobroczynności Apostolskiej oferuje je za darmo lub za dobrowolne datki od ponad stu lat. W zeszłym roku sam wydał ich ponad 120 tys. Niemal drugie tyle dyplomów przedłożyły mu do podpisu inne upoważnione do ich wydawania instytucje. Ten watykański urząd zajmuje się przede wszystkim udzielaniem finansowego wsparcia osobom, będącym w potrzebie. Z jego pomocy korzystają uchodźcy, więźniowie, bezdomni, studenci, samotne matki, sieroty, a także żeńskie klasztory klauzurowe bez środków do życia. Ewentualne, dobrowolne datki za papieskie błogosławieństwo przeznaczane są na papieskie dzieła miłosierdzia oraz instytucje dobroczynne podlegające bezpośrednio Stolicy Apostolskiej” -czytamy w „DP”.

Przedsiębiorczy krakowianin działa legalnie, choć nie charytatywnie. Poproszony o komentarz w tej sprawie rzecznik krakowskiej kurii ks. doktor Robert Nęcek powiedział Grażynie Starzak, że „nie ma tytułu, aby oceniać działalność tego pana”, może jedynie apelować do wiernych, żeby „w sprawach wiary nie korzystali z pomocy pośredników”.

A interes dopiero się rozkręca…


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News