Radiowi dowcipnisie z prokuratorskimi zarzutami

Obaj dowcipnisie przyznali się do zarzutów.

Nie zastosowano wobec nich żadnych środków zapobiegawczych - powiedziała PAP Renata Mazur z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Podstawą wszczętego śledztwa jest artykuł kodeksu karnego, który przewiduje karę do 3 lat więzienia dla tego, kto "publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości".

Przypomnę dialog, jaki przeprowadzili w programie Poranny WF Jakub W. i Michał F.:

Wojewódzki: A wiesz co ja wczoraj zrobiłem po tym meczu z
Ukrainą?

Figurski: No?

W: Zachowałem się jak prawdziwy Polak...

F: Kopnąłeś psa.

W: Nie, wyrzuciłem swoją Ukrainkę.

F: A to dobry pomysł... Mi to jeszcze nie przyszło.. Wiesz co? Ja po złości jej dzisiaj nie zapłacę.

W: Wiesz co, to ja swoją przywrócę, odbiorę jej pieniądze i znowu wyrzucę.

F: Powiem Ci, że gdyby moja była chociaż odrobinę ładniejsza, to jeszcze bym ją zgwałcił.

W: Eee... ja to nie wiem jak moja wygląda, bo ona ciągle na kolanach.

Jak już tutaj kilkakrotnie pisałem, wywołało to powszechne oburzenie i w Polsce, i na Ukrainie. Ministerstwo Spraw Zagranicznych naszego wschodniego sąsiada zażądało przeprosin, ponieważ w jego ocenie były to "skandaliczne i chamskie" wypowiedzi.

Zarząd Radia Eska Rock przeprosił wszystkich, którzy poczuli się urażeni, tłumacząc że nie było jego zamiarem "obrażanie honoru ani godności narodu ukraińskiego", do którego ma wielki szacunek. Wyrażając "głębokie ubolewanie w związku z zaistniałą sytuacją" wyjaśniał, że audycja ma charakter satyryczny, a prezenterzy często wcielają się w różne role, aby obnażyć i wyśmiać małostkowość niektórych Polaków oraz krzywdzące schematy, którymi się kierują. Program został jednak zdjęty z anteny, a Figurski stracił pracę.

Teraz ten skandal zyskał kryminalny wymiar.

Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us