KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 20 września, 2024   I   03:23:57 PM EST   I   Eustachego, Faustyny, Renaty
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Prawnik w dwa lata?

13 września, 2012

Wdrażanie na polskich uczelniach bolońskiego systemu nauczania budzi wiele kontrowersji. Jedna z nich dotyczy propozycji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, aby studia prawnicze były również dwuetapowe, czyli można je było zakończyć już po dwóch latach z tytułem licencjata, a tylko niektórzy absolwenci kontynuowaliby je przez kolejne trzy, aby zostać magistrem.

- Przypomina to powojenną szkołę tzw. "Duraczówkę", kiedy osoby nawet bez wykształcenia średniego, w ciągu kilkunastu miesięcy mogły stać się sędziami, prokuratorami, właśnie w ramach takiego przyśpieszonego kursu - powiedział Kronice Telewizji Kraków profesor Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości.

W opinii środowiska prawniczego takie skrócone studia z definicji są skazane na niepowodzenie, a propozycja MMiSW obniży jakość kształcenia przyszłych adwokatów, notariuszy, sędziów czy prokuratorów. 

- Do tych ludzi, którzy zdecydują się na ten tryb kształcenia, musi dotrzeć oczywista prawda, że ich dalsza droga, nawet przy jak najszerszym dostępie do zawodu, jest bardzo wątpliwa, dlatego że nie wyobrażam sobie, aby po dwóch, trzech latach studiów prawniczych można byłoby dostać się na aplikację - stwierdziła w rozmowie z Kroniką prof. Krystyna Chojnicka, dziekan wydziału prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Także dla krakowskich adwokatów wartość dyplomów prawniczych uzyskanych w trybie ekspresowym jest mocno wątpliwa.

- Studia prawnicze mają pewne przedmioty, które noszą charakter historyczno-prawny, teoretyczno-prawny i dogmatyczno-prawny. Ten ostatni jest takim największym blokiem. I tutaj nie ma co wybierać, bo mamy albo osobę, która skończy porządne studia uniwersyteckie, albo takich nie skończy - powiedział na antenie TVP Kraków adwokat prof. Wiesław Kozub-Ciembroniewicz.

Również studenci prawa UJ nie wyobrażają sobie, w jaki sposób mogłoby odbywać się takie skrócone kształcenie.

Ministerstwo tłumaczy się koniecznością dostosowania uczelnianych procedur w Polsce do wymagań Unii Europejskiej. Strach pomyśleć, że podobne regulacje mogą zostać zastosowane także do studiów medycznych lub inżynierskich.

\"\"Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us