Adamowicz zrobił z siebie durnia

Mam wrażenie, że Przewodniczący Duda wraz z kolegami próbuje nam narzucić swoją wizję historii. 32 lata temu nikomu nie przeszkadzał napis.

Był to komentarz do zdjęcia przez Dudę w licznej asyście działaczy "Solidarności" zamontowanego tam niedawno na polecenie tegoż Adamowicza historycznego napisu "im. Lenina" pod nazwą "Stocznia Gdańska".

Mało tego, naskarżył on marszałek Sejmu Ewie Kopacz, że "dwaj posłowie Rzeczypospolitej świadomie wzięli udział w akcie wandalizmu, wzięli udział w pospolitym przestępstwie; posłowie, a więc ci, którzy powinni stanowić prawo i stać na jego straży".

Jeden z napiętnowanych w ten sposób parlamentarzystów, Andrzej Jaworski z Prawa i Sprawiedliwości (drugim był poprzedni przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek), odpowiedział prezydentowi, że jako parlamentarzysta "stojący na straży prawa i sprawiedliwości" nie mógł nie wziąć udziału w "czyszczeniu miasta z fantazji komunistycznych Pawła Adamowicza".

A ja mam z kolei wrażenie, iż prezydent Gdańska może teraz podać braterską dłoń swoim odpowiednikom w Warszawie i w Nowym Sączu, którzy z równym mu  uporem bronią komunistycznych pomników w swoich miastach.

Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us