Goście z USA i z Izraela nie będą obsłużeni

O tym, iż w rzeczonym pensjonacie obowiązuje takie zasady poinformował Telewizję TVN 24 ktoś zbulwersowany tym, że jako Polak z zagranicy (Niemiec) z podwójnym obywatelstwem miałby zapłacić 60 euro, a nie 60 złotych, ponieważ  stawka przeznaczona jest wyłącznie dla gości krajowych.

Co więcej, przeglądając ofertę noclegów ze śniadaniem zauważył uwagę, że turyści z USA i z Izraela w ogóle nie mają możliwości zażyć przyjemności wypoczynku w tym reklamującym sie jako "prawdziwe lekarstwo na stres i zmęczenie" ośrodku.

Dziennikarze TVN 24 niezwłocznie zadzwonili tam, zgłaszając chęć wynajęcia dwuosobowego pokoju na weekend; zaznaczyli, że jedna z turystek pochodzi z Izraela. Pracownik pensjonatu zgodził się zarezerwować miejsce "w ramach wyjątku" i tylko pod warunkiem, że osoba ta "nie będzie nosiła się po żydowsku". Nie sprecyzował jednak tego wymagania.

Potwierdzona została również znaczna różnica w cenach: Polka zapłaci 60 zł, a jej koleżanka z Izraela musi uiścić 60 euro.

- To są ceny, do jakich cudzoziemcy są przyzwyczajeni u siebie, dlatego nie może być taniej - usłyszeli dziennikarze w odpowiedzi na pytanie o przyczynę takiego zróżnicowania za nocleg o identycznym standardzie.

Dowiedzieli się także, iż "hotel nie życzy sobie gości z USA i ma do tego prawo", a mediom "nic do tego".

W związku z tym dziennikarze zapytali o opinię RPO.

- To bulwersująca sprawa. Absolutnie taka formuła, że hotel nie będzie obsługiwał osób pochodzących z Izraela bądź Stanów Zjednoczonych, to dyskryminacja ze względu na pochodzenie etniczne, rasę. Mamy tu do czynienia z naruszeniem co najmniej kilku przepisów zarówno prawa polskiego, jak i europejskiego. Zostały już wysłane pisma do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta w Krakowie, do Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu i do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego. Dwie pierwsze instytucje poprosiliśmy o zbadanie sprawy i podjęcie postępowania. Rzecznik nie może ingerować bezpośrednio w sektor prywatny, ale mamy inne środki prawne, aby ingerować w tej sprawie. Prawo Unii Europejskiej zobowiązuje nas do niedyskryminowania ze względu na rasę/narodowość. Na stronie jest konkretne ogłoszenie, a więc nie ma wątpliwości, że jest to dyskryminacja bezpośrednia. Każda osoba, której odmówiono wykonania usługi ze względu na narodowość ma prawo do odszkodowania i może wnieść odpowiednie powództwo - powiedział im Mirosław Wróblewski, dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego i Międzynarodowego biura Rzecznika Praw Obywatelskich.

Do pensjonatu zaczęli również wydzwaniać - jako potencjalni goście - dziennikarze lokalnej prasy, ale jeżeli w ogóle ktoś chciał z nimi rozmawiać, to odpowiedzi udzielane były na zasadzie: "wolnoć Tomku w swoim domku". Pracownicy byli natomiast zdumieni, że od kilku dni chcą zamieszkać w tym ośrodku wypoczynkowym głównie obywatele USA i Izraela.

Jak poinformował portal Sądeczanin rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie postępowanie sprawdzające prowadzi komisariat w Łososinie Dolnej.

- Policjanci rozmawiali z właścicielem ośrodka, aby sprawdzić kontekst zamieszczonej oferty - jakimi pobudkami kieruje się osoba zawężająca w taki sposób grono potencjalnych klientów. Będą chcieli także dotrzeć do osób, którym odmówiono skorzystania z usługi ze względu na przynależność narodową czy etniczną; takie osoby nie zgłaszały się wcześniej i nie złożyły zawiadomienia - powiedział portalowi Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendy KWP w Krakowie.

Do sześciu tygodni zapadnie decyzja o ewentualnym wszczęciu śledztwa w tej sprawie, ale jak się okazuje nie jest to jedyny problem, który może spędzić sen z powiek właścicielom Farmy Zdrowia Spa&Wellness w Znamirowicach.

- Wiemy już, że są też skargi osób, które korzystały z oferty tego ośrodka i nie otrzymały takich świadczeń, jakie gwarantowano im w ofercie. W związku z tym będzie prowadzone postępowanie pod kątem wykroczenia przeciwko interesom konsumentów - poinformował Sądeczanina Ciarka.

Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us