KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 20 września, 2024   I   12:39:38 PM EST   I   Eustachego, Faustyny, Renaty
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Aby dzieci nie żebrały

14 lipca, 2012

W Krakowie ruszyła akcja pod hasłem \"Pomóż nie żebrać!\" - poinformowały lokalne media.

Chodzi w niej o to, aby nie dawać pieniędzy wyciągającym po nie ręce dzieciom, które zamiast bawić się i odpoczywać w czasie wakacji, sprzedają w kawiarniach kartki, a tak naprawdę żebrzą. Proceder ten obserwujemy od kilku lat zwłaszcza na Drodze Królewskiej i na Kazimierzu. Władze miasta chcą uświadomić poprzez plakaty i informacje medialne restauratorom oraz ich gościom, że dając pieniądze tak naprawdę szkodzą dzieciom.

„Ich wakacje nie wyglądają tak jak powinny. Zamiast na huśtawkach i grze w piłkę, czas spędzają czając się przy kawiarnianych ogródkach. Znikają, gdy tylko pojawi się kamera, ale restauratorzy potwierdzają, że są tu codziennie. Nagabują gości, sprzedają kartki, proszą o pieniądze. A są to spore kwoty: zaradny dzieciak potrafi zarobić nawet 300 złotych dziennie. Pieniędzy jednak nie zbierają - jak przekonują - na obóz czy podręczniki” - czytamy na stronie internetowej Telewizji Kraków.

Przedstawiciele fundacji „Parasol” regularnie odwiedzają krakowskie kawiarnie oraz restauracje próbując nawiązać kontakt z żebrzącymi dziećmi, aby przekonać je, że to nie jest zajęcie odpowiednie dla nich, nawet jeśli wiedzą o tym ich rodzice i nie mają nic przeciw. Proponują im posiłek i ciekawe, bezpłatne, zajęcia.

Dzieci chętnie korzystają z tych propozycji, ale zaraz potem wracają do żebraniny. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i „Parasol” postanowiły więc dotrzeć do osób dających im pieniądze i namówić je, by tego więcej nie robili. Do współpracy zapraszają restauratorów, którzy najlepiej wiedzą, że problem jest ogromny.

„Goście krakowskich restauracji wraz z rachunkiem dostaną dwujęzyczną ulotkę, która informuje o szkodliwości dawania pieniędzy żebrzącym dzieciom. Zwłaszcza, że nie wszystkie robią to dlatego, że muszą. Tylko na samym Kazimierzu stale zarabia w ten sposób kilkadziesiąt dzieciaków. Pojawiają się na Rynku, zjeżdżają się często z całego Krakowa. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej próbuje poprzez dzieci dotrzeć także do ich rodzin, zbadać sytuację w domu i ewentualnie objąć pomocą” - czytamy na stronie Telewizji Kraków.

\"\"Jerzy Bukowski
Korespondencja z Krakowa
dla Portalu www.Poland.us