KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 20 września, 2024   I   10:33:10 AM EST   I   Eustachego, Faustyny, Renaty
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Fikcyjny camping na Błoniach

11 maja, 2012

Każda wielka impreza przyciąga sprytnych cwaniaków i amatorów łatwego zarobku, liczących na naiwność potencjalnych ofiar. Ten, kto da się nabrać, tego czeka niemiłe rozczarowanie.

Nie więc dziwnego, że ktoś wpadł na pomysł sprzedawania biletów na nie istniejące pole kempingowe przy krakowskich Błoniach, gdzie ma powstać podczas rozpoczynających się za miesiąc mistrzostw Europy w piłce nożnej sfera kibica, wyposażona m.in. w wielkie telebimy i solidne zaplecze gastronomiczno-toaletowe.

Wedle internetowych informacji ceny na tym znakomicie zlokalizowanym campingu wahają się - w zależności od ilości osób - od 29 do 99 euro za namiot. Problem w tym, że - jak ustalili reporterzy Telewizji Kraków - właściciel terenu, czyli prezes Juvenii Kraków Rugby Klub nic nie wie o takich zamiarach, choć przyznaje, że rozmowy na ten temat były prowadzone kilka miesięcy temu.

- Najpierw miało to być wspólne przedsięwzięcie, potem umowa dzierżawy, natomiast nigdy nie zostało to sfinalizowane. W pewnym momencie ta druga strona wycofała się z rozmów, nawet nie można się do nich dodzwonić - powiedział dziennikarzom TVP Kraków Leszek Samel, prezes klubu.

Mimo to strona internetowa funkcjonuje w najlepsze i przyjmowane są na niej rezerwacje, chociaż prezes Juvenii kategorycznie twierdzi, że w ciągu 30 dni nie ma szans na przygotowanie infrastruktury pod tak wielki camping, a poza tym w trakcie trwania Euro 2012 będą tu rozgrywki Ligi Rugby.

O campingu przy Błoniach nie słyszał też nikt z sąsiadującego z Juvenią Zwierzynieckiego Klubu Sportowego.

- Absolutnie z nikim nie rozmawialiśmy na ten temat, nie podpisywaliśmy żadnej umowy, jesteśmy zaskoczeni tą informacją - wyjaśnił na antenie Kroniki Tadeusz Tyrpuła, wiceprezes Zwierzynieckiego.

Właściciel terenu nie wyklucza, że skieruje sprawę do prokuratury a mnie przypomina się, jak to warszawscy cwaniacy sprzedawali przed laty zamożnym Amerykanom po niezwykle okazyjnej (dzisiaj powiedzielibyśmy: promocyjnej) cenię kolumnę Zygmunta.

Jerzy Bukowski
\"\"