KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 20 września, 2024   I   09:23:45 AM EST   I   Eustachego, Faustyny, Renaty
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Profesor Legutko skazany za obrazę uczniów w obronie krzyża

18 kwietnia, 2012

Na 5 tysięcy złotych grzywny na cele społeczne oraz przeproszenie na łamach lokalnej prasy dwojga byłych uczniów wrocławskiego liceum (obecnie studentów) za nazwanie ich \"rozwydrzonymi i rozpuszczonymi przez rodziców smarkaczami\", a ich działań \"typową szczeniacką zadymą\" skazał Sąd Okręgowy w Krakowie europosła, profesora Ryszarda Legutkę, byłego ministra edukacji narodowej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

Polityka Prawa i Sprawiedliwości pozwali do sądu uczniowie XIV Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu, którzy domagali się od jego dyrekcji zdjęcia krzyży w szkole, nawiązując do wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał, że umieszczenie symboli religijnych jest naruszeniem wolności sumienia gwarantowanej przez Europejską Konwencję Praw Człowieka. W odpowiedzi padły ze strony byłego ministra i wybitnego filozofa słowa, którymi poczuli się oni urażeni.

Proces trwał dwa lata. Na pierwszej rozprawie w listopadzie 2010 roku pełnomocnik europosła, mecenas Andrzej Kubas, wniósł prośbę o odrzucenie powództwa ze względu na chroniący go immunitet. SO uznał jednak, że wypowiedzi Legutki nie mieściły się w zakresie sprawowania przezeń tego mandatu. Stanowisko to podzielił Sąd Apelacyjny, do którego były minister złożył zażalenie.

Podczas drugiej rozprawy europoseł wyraził gotowość przeproszenia powodów, "o ile oni sami czują się obrażeni". Powiedział też, że jako 60-latek miał prawo dosadnie nazwać wskrzeszających najgorsze tradycje walki z krzyżem w polskich szkołach 18-latków, a z racji pełnienia funkcji publicznych jest wręcz zobligowany do wypowiedzi ocennych, w których stara się wartościować pewne kwestie. Do zawarcia ugody jednak nie doszło z powodu nieobecności powódki.

Na ogłoszeniu wyroku, który stał się przedmiotem zainteresowania Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, nie było ani pozwanego, ani powodów.

"Zdaniem sądu Legutko ponad wszelką wątpliwość naruszył dobra osobiste powodów; jego wypowiedzi pod ich adresem były nadmierne i niestosowne, choć z racji wieku, doświadczenia i pozycji powinien był zachować powściągliwość i rozwagę. Sąd w ustnym uzasadnieniu wyroku podkreślił, że petycja uczniów stanowiła przejaw wolności do wyrażania poglądów w debacie publicznej dotyczącej miejsca symboli religijnych w życiu publicznym. Stwierdził także, że materiał sprawy jednoznacznie wskazuje na <ponadprzeciętne i zasługujące na głęboką aprobatę> zaangażowanie powodów w życie publiczne, ich wrażliwość na społeczne problemy i dojrzałość poglądów. Z tych przyczyn nie sposób ocenić spornych wypowiedzi pozwanego inaczej niż jako głęboko krzywdzące powodów, tym bardziej, że wypowiedziano je w sposób arbitralny, bez znajomości osób, ich poglądów i rzeczywistych motywów. Tym bardziej krzywdzące, że skierowane do młodzieży licealnej w okresie, kiedy kształtuje się jej postawa i światopogląd i w którym naturalne jest poszukiwanie przez nią dróg intelektualnego rozwoju i prezentowanie poglądów w ramach tych poszukiwań nawet w sposób skrajny" - czytamy w depeszy PAP.

Mec. Kubas powiedział, że jego klient na pewno nie będzie zadowolony z wyroku i prawdopodobnie odwoła się od niego.

Satysfakcji z wyroku nie kryła natomiast Irmina Pacho z HFPC, która powiedziała PAP:

"-  Cieszymy się, że sąd uznał, że słowa pozwanego były nadmierne i obraźliwe. To ważny wyrok, szczególnie, że mieliśmy do czynienia z inicjatywą obywatelską młodych ludzi, których działania nie mogły być powodem aż tak ostrych słów."

Jerzy Bukowski
\"\"