Tego, że Prawo i Sprawiedliwość może podzielić los Akcji Wyborczej Solidarności i Sojuszu Lewicy Demokratycznej należało się spodziewać. Niepokoi jednak tempo i styl destrukcji rządzącego ugrupowania.
Trzeba było mieć wielką wyobraźnię polityczną, żeby spodziewać się pęknięcia na samych szczytach partii. O ile dymisja ministra Radosława Sikorskiego nie była zaskakująca (nigdy nie należał do wiernych pretorian braci Kaczyńskich), o tyle demonstracyjne odejście Ludwika Dorna ujawnia poważny konflikt wewnątrz twardego jądra PiS.
Martwi mnie, że formacja, która – jak żadna inna na rodzimej scenie politycznej – potrafi wyznaczyć sobie ambitne i korzystne dla Polski cele oraz znaleźć właściwe środki ich realizacji, wikła się w poważny konflikt wewnętrzny, całkowicie nieczytelny dla opinii publicznej. Operowanie półsłówkami i niejasnymi aluzjami, dawanie do wiadomości, że wkrótce wypłyną na światło dzienne jakieś kompromitujące materiały, ujawnianie wygodnej wyłącznie dla siebie wersji zdarzeń nie przysparza sympatii rządzącemu ugrupowaniu.
Daleki jestem od wieszczenia początku końca PiS, pozostawiam tę satysfakcję politykom opozycji i nieprzychylnym braciom Kaczyńskim dziennikarzom (jest ich nadal legion). Nie sposób jednak udawać – jak czynią to niektórzy posłowie PiS – że tak naprawdę nic złego się nie dzieje i opinia publiczna niepotrzebnie wgłębia się wewnętrzne problemy partii.
Dzwonek alarmowy już się odezwał, ale nie oznacza on przecież wcale bliskiej klęski. Nie wolno go tylko zlekceważyć.
Jerzy Bukowski
Martwi mnie, że formacja, która – jak żadna inna na rodzimej scenie politycznej – potrafi wyznaczyć sobie ambitne i korzystne dla Polski cele oraz znaleźć właściwe środki ich realizacji, wikła się w poważny konflikt wewnętrzny, całkowicie nieczytelny dla opinii publicznej. Operowanie półsłówkami i niejasnymi aluzjami, dawanie do wiadomości, że wkrótce wypłyną na światło dzienne jakieś kompromitujące materiały, ujawnianie wygodnej wyłącznie dla siebie wersji zdarzeń nie przysparza sympatii rządzącemu ugrupowaniu.
Daleki jestem od wieszczenia początku końca PiS, pozostawiam tę satysfakcję politykom opozycji i nieprzychylnym braciom Kaczyńskim dziennikarzom (jest ich nadal legion). Nie sposób jednak udawać – jak czynią to niektórzy posłowie PiS – że tak naprawdę nic złego się nie dzieje i opinia publiczna niepotrzebnie wgłębia się wewnętrzne problemy partii.
Dzwonek alarmowy już się odezwał, ale nie oznacza on przecież wcale bliskiej klęski. Nie wolno go tylko zlekceważyć.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Święto Dziękczynienia – Historia, Tradycja i Wdzięczność w Sercu Ameryki
Pierwsza Biblioteka Publiczna w Polsce. Domowe biblioteki
Adwokat na bankructwo i ogłoszenie upadłości w Nowym Jorku. Sean Sabeti na LI
Wysyłka samochodu do Polski z USA. Dompak Corporation wysyła auta i inne pojazdy do Europy
Polski fotograf w New Jersey i video serwis na wesela, komunie, chrzciny. M&R foto Studio
Doświadczony psychiatra w New Jersey. David Brożyna M.D. mówi po polsku
Adwokat w East Brunswick w New Jersey 24/7 na sprawy rodzinne, kryminalne, biznesowe. Ted Sliwinski
zobacz wszystkie