KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 20 kwietnia, 2024   I   12:30:52 AM EST   I   Agnieszki, Amalii, Czecha
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Młodzież w hołdzie żołnierzom wyklętym

27 lutego, 2012

Bardzo raduje mnie wzmożone zainteresowanie młodych Polaków najnowszą historią, a w szczególności tragicznymi dziejami tzw. żołnierzy wyklętych. Ku ich czci organizowane są coraz liczniejsze uroczystości patriotyczne, marsze miejskie, koncerty i apele.

Podobne zjawisko obserwowałem - czynnie w nim uczestnicząc - w latach 70. i 80. ubiegłego wieku, kiedy o bohaterach antykomunistycznego podziemia nie uczono w szkołach, a w reżimowej prasie przedstawiono ich w sposób przypominający propagandę okresu stalinowskiego. Te „białe plamy” wypełnialiśmy szczególnie gorliwie w wiernych ideałom służby Bogu i Polsce drużynach harcerskich, wykorzystując bezdebitowe wydawnictwa, a także organizując - zwłaszcza podczas obozów letnich - spotkania z tymi, którzy zdołali przeżyć ubeckie prześladowania i nie bali się o nich opowiadać młodym rodakom.

Po 1989 roku można już było mówić o tych tragicznych czasach i wspaniałych ludziach oficjalnie, ale fala zainteresowania nimi opadła dosyć szybko, bo młodzież zachłysnęła się innymi przejawami wolności, zaniedbując edukację historyczną. Niestety, nie zawsze prowadzono ją we właściwych dla nastolatków formach, a ponieważ dawny zakazany owoc nabrał mocy szkolnej oficjałki, część nastolatków unikała tej tematyki. Nie sprzyjało jej propagowaniu także zamazywanie historyczno-moralnych konturów, służące głównie usprawiedliwianiu komunistycznych zbrodniarzy i sowieckich namiestników w Warszawie, których gorliwi wyznawcy taktyki „grubej kreski” nie wahali się określić ludźmi honoru.

Dopiero powstanie Instytutu Pamięci Narodowej ponownie ożywiło ten fragment naszych najnowszych dziejów. Materiały biur edukacji publicznej IPN spłynęły do szkół i jeśli tylko znaleźli się chętni do ich wykorzystania nauczyciele historii, zaczęły one odgrywać znaczącą rolę w renesansie zainteresowania młodzieży losami poakowskiego podziemia zbrojnego.

„- To, co się dzieje, jest oddaniem sprawiedliwości tym, którzy zostali skazani na zapomnienie. Mało kto zasłużył na to równie mocno jak żołnierze wyklęci, z którymi historia obeszła się wyjątkowo okrutnie” - skomentował to patriotyczne ożywienie na łamach „Rzeczypospolitej” profesor Andrzej Szpociński z Collegium Civitas.

Gazeta poinformowała, że „młodzi ludzie w całej Polsce nawołują się m. in. na portalach społecznościowych czy Twitterze do udziału w  przypadającym 1 marca Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych”, w którym wspominać będziemy organizacje niepodległościowe walczące od 1944 roku z sowieckim okupantem.

„Młodzież sama organizuje także marsze pamięci, które odbędą się m.in. w Poznaniu, Warszawie, Krakowie, Białymstoku czy  Słupsku. Organizuje okolicznościowe wystawy, rekonstrukcje historyczne i nabożeństwa w intencji żołnierzy AK, NSZ i WiN. Kolportuje także broszury i ulotki przypominające o żołnierzach  podziemia” - czytamy w „Rz”.

Cieszy to kombatantów, którzy chętnie i twórczo wspierają takie działania.

„- Zmienia się podejście młodych do historii. Chcą wiedzieć więcej, pielęgnować pamięć tych, którzy przelewali krew za ojczyznę. Praktycznie codziennie mam spotkania z młodzieżą w szkołach, klubach, często sami spontanicznie je organizują” - powiedział gazecie pułkownik Jan Podhorski, były żołnierz NSZ i wieloletni więzień stalinowskich Wronek.

Co ciekawe, rozsadnikiem patriotycznych emocji stali się kibice wielu klubów piłkarskich, np. Lecha Poznań, Śląska Wrocław, Lechii Gdańsk, Legii Warszawa.

„- Młodzi zaczynają szukać innych wartości, nie wystarcza im tylko zwykły konsumpcjonizm. Patriotyzm, odwaga, gotowość do poświęceń reprezentowane przez żołnierzy wyklętych, często ich równolatków, może imponować” - wyjaśnił to interesujące zjawisko socjologiczne w rozmowie z „Rz” prof. Szpociński.

Zdaniem doktora Ireneusza Siudema, psychologa społecznego z lubelskiego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, istotną wartością tych działań jest ich spontaniczność.

„- Młodzi są niezwykle wrażliwi na wszelki fałsz. Szukają autentyczności. Wielu zapewne odnajduje ją w postawie żołnierzy wyklętych” - powiedział „Rzeczypospolitej” dr Siudem.

I na koniec piękny przykład spod Wawelu. Kilka tygodni temu na posiedzenie Rady Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie przyszli studenci - przedstawiciele Stowarzyszenia Passionart z propozycja przygotowania koncertu poświęconego Żołnierzom Wyklętym. Starsi panowie przyjęli tę propozycję z radością, a energiczni młodzi ludzie w ciągu miesiąca uzyskali dla tej wieczornicy (odbędzie się ona 29 lutego o godzinie 19.30 w Filharmonii Krakowskiej) honorowy patronat prezesa Krakowskiego Oddziału IPN dr. Marka Lasoty oraz rektorów Uniwersytetów Jagiellońskiego, Papieskiego Jana Pawła II i Rolniczego. Współorganizatorem zgodził się zostać Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, a partnerami Muzeum Armii Krajowej im. generała Emila Fieldorfa-„Nila” w Krakowie, Małopolska Rada Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz POKiN.

Jako motto koncertu wybrano fragment grypsu ppłk. Łukasza Cieplińskiego – prezesa IV Komendy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, wysłanego przezeń do syna Andrzeja z mokotowskiego więzienia tuż przed rozstrzelaniem:

„Odbiorą mi tylko życie. A to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą, jako człowiek za prawo i sprawiedliwość. Wierzę dziś bardziej niż kiedykolwiek, że idea Chrystusowa zwycięży i Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona.”

Dobrze, iż w każdym kolejnym młodym pokoleniu znajdują się ludzie, którzy chcą wypełnić testament Polskiego Państwa Podziemnego, Armii Krajowej i żołnierzy wyklętych.

Jerzy Bukowski
\"\"