KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 28 września, 2024   I   05:25:06 PM EST   I   Libuszy, Wacławy, Wacława
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Dwa pomniki

10 stycznia, 2012

Głośno zrobiło się ostatnio o dwóch warszawskich pomnikach: Pamięci Oficerów Wojska Polskiego Pomordowanych na całym obszarze Imperium Zła po 17 września 1939 roku (powszechnie zwanym Katyńskim) na skwerze przy ulicy Senatorskiej oraz Braterstwa Broni (popularnie określanego mianem \"Czterech Śpiących\") na placu Wileńskim.

Pierwszy z nich musi zostać przeniesiony na inne miejsce, ponieważ działkę, na której stoi od 1998 roku, odzyskali prawowici właściciele. Drugi trzeba było rozebrać z uwagi na rozbudowę metra.

Jaki będzie ich dalszy los? Władze Warszawy milczą w przypadku pomnika Katyńskiego, chociaż otrzymały wiele próśb o to, żeby został on ponownie ustawiony w obrębie placu Zamkowego, co usatysfakcjonowałoby wszystkie środowiska, dla których jest on ważnym symbolem. Jeśli chodzi o “Czterech Śpiących”, warszawscy radni wykazali się znacznie większą inicjatywą, uchwalając przeniesienie go w pobliże pl. Wileńskiego i tracąc w ten sposób znakomitą okazję do pozbycia się reliktu sowieckiej przeszłości z przestrzeni publicznej miasta.

Zastanawia mnie ta różnica w podejściu do dwóch monumentów, z których jeden powinien być bliski sercu radnych stolicy niepodległej Rzeczypospolitej, drugi stanowić zaś dla nich wyrzut sumienia. Zdumiewa mnie też, że do tej pory nie zabrała jeszcze głosu prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Oczekiwałem, że z satysfakcją poinformuje ona opinię publiczną o przychyleniu się do postulatów pozostawienia pomnika Katyńskiego przy pl. Zamkowym i o przeniesieniu “Czterech Śpiących” do miejskiego magazynu lub przekazaniu go do skansenu w podlubelskiej Kozłówce, gdzie od wielu lat gromadzi się tegu typu symbole komunistycznego zniewolenia, systematycznie usuwane od 1989 roku z ulic i placów polskich miast.

Na razie pani prezydent milczy, chociaż obie sprawy wydają się być całkiem jednoznaczne i należałoby załatwić je w miarę szybko. Rozumiem, że będąc jednocześnie wiceprzewodniczącą Platformy Obywatelskiej, pani Gronkiewicz-Waltz mogłaby wpłynąć na warszawskich radnych ze swojej partii, którzy - ramię w ramię z rajcami Sojuszu Lewicy Demokratycznej – przegłosowali kilka miesięcy temu uchwałę o pozostawieniu pomnika Braterstwa Broni w centrum Pragi, aby zmienili swoje zdanie w tej materii. Może wpłynie na nich skala społecznego protestu, o którym była niedawno informacja na tym blogu?

Jerzy Bukowski
\"\"