KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 20 września, 2024   I   04:40:23 AM EST   I   Eustachego, Faustyny, Renaty
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Limanowska cenzura

23 grudnia, 2011

Po serii krytycznych artykułów na temat działalności jego urzędu starosta limanowski Jan Puchała kazał zablokować dostęp do lokalnego portalu limanowa.in - poinformowała Kronika TVP Kraków.

Jego zdaniem blokada ma tylko jeden cel: poprawić wydajność pracy urzędników.

Lokalny portal specjalizuje się w opisywaniu poczynań starostwa. 

- Obecnie toczy się ostra dyskusja na temat dość kontrowersyjnych decyzji podejmowanych przez starostwo, a portal opisuje je dość szeroko - powiedział Kronice dziennikarz Kuba Toporkiewicz.

„Dlatego starosta Jan Puchała postanowił odciąć swoich pracowników od nieprzychylnych mu treści. Z dnia na dzień kazał zablokować dostęp do serwisu.  Blokada dotyczy nie tylko komputerów urzędników, ale również bezprzewodowego internetu, z którego mogą korzystać klienci urzędu” - czytamy na stronie Telewizji Kraków.

- Pojawiały się głosy, że nasi pracownicy w czasie pracy wchodzą tę stronę a nawet zabierają głos w dyskusjach, co jest, uważam, niedopuszczalne - wyjaśnił Kronice motywy decyzji  starosty Andrzej Florek, jego asystent do spraw kontaktów z mediami.

„Zaskoczeni decyzją starosty są również niektórzy samorządowcy. Urząd miasta w Limanowej nie zamierza blokować portalu. I nie tylko dlatego, że zastępca burmistrza limanowej rozpoczyna każdy dzień od lektury tej strony” - informuje strona TVP Kraków.

- Doceniamy tego typu portale jako bardzo dobre źródło informacji, czasem wymagające reakcji z naszej strony, ale znakomicie oddające nastroje mieszkańców miasta. Są inne metody sprawdzania jakości efektywności pracy urzędników, niekoniecznie blokada, tym bardziej tylko niektórych stron - powiedział Kronice zastępca burmistrza Limanowej Wacław Zoń.

Zdaniem profesor Ewy Nowińskiej, która problemami lokalnych mediów zajmuje się od lat, postępowanie władz powiatu wskazuje na brak umiejętności prowadzenia dialogu z mieszkańcami.

- Odcinanie dostępu do informacji sieciowej jest śmieszne, ponieważ w każdej chwili można do takiej informacji dojść. To wskazuje raczej na bezradność i nieumiejętność współdziałania ze swoją społecznością lokalną - wytłumaczyła Kronice.

I tak zupełnie niepostrzeżenie w Limanowej powróciła cenzura, w dodatku koślawa i nieskuteczna.

Jerzy Bukowski
\"\"