KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 24 kwietnia, 2024   I   12:33:51 AM EST   I   Bony, Horacji, Jerzego
  1. Home
  2. >
  3. POLONIA USA
  4. >
  5. Informacje polonijne ze świata

Pole do dyskusji. Zjazd Kongresu Polonii Amerykańskiej

01 listopada, 2006

W dniach od 19 do 20 października odbył się w San Diego doroczny zjazd sprawozdawczo – wyborczy Kongresu Polonii Amerykańskiej. W spotkaniu udział wzięło około 80 delegatów przybyłych z różnych części Stanów Zjednoczonych.

Trudno, pisząc o zjeździe KPA, nie rozpocząć od postawienia prostego pytania. Czy KPA działa aż tak dobrze, czy aż tak źle, że w jego zarządzie nie potrzebne są żadne zmiany? Spośród dyrektorów ubiegających się o reelekcję na kolejną kadencję, zmiana nastąpiła tylko na jednej pozycji. Dotychczasowego wiceprezesa ds. public relations Briana D. Ruska zastąpił na tym stanowisku Jerzy Różański z Detroit, który w tajnym głosowaniu uzyskał nad rywalem niemal dwukrotną przewagę głosów. Ponieważ w stosunku do pozostałych wiceprezesów nie zgłoszono kontrkandydatów, toteż można powiedzieć, że w zasadzie prawie nic w zarządzie Kongresu się nie zmieniło, przynajmniej w sprawach personalnych.

Trzy najważniejsze stanowiska w Kongresie pozostały w tych samych rękach. Prezesem organizacji pozostał Frank Spula, zastępcą ds. amerykańskich prof. Anthony J. Bajdek z Bostonu, a wiceprezesem ds. polskich Ludwik Wnękowicz z New Jersey.
Do katalogu najważniejszych spraw, którym poświęcono czas na zjeździe należy zaliczyć malejące od kilkunastu lat uczestnictnictwo osób legitymujących się polskim pochodzeniem w strukturach władz politycznych USA. Sporo czasu poświęcono omówieniu problemów związanych ze zniesieniem wymogu posiadania wiz wjazdowych dla Polaków przyjeżdżających do Stanów Zjednoczonych. I jest to jedna z tych ważnych rzeczy, która obecnie skupia najwięcej uwagi władz KPA. Ludwik Wnękowicz skierował uwagę zebranych na sprawy związane z zatwierdzaną w Polsce ustawą lustracyjną i możliwościami wykorzystania zasobów zgromadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej w przeprowadzeniu lustracji wśród osób pełniących funkcje kierownicze w KPA. Sporo czasu zajęło omówienie projektów trzech ustaw przygotowywanych w Polsce. Pierwszy z nich  dotyczy spraw związanych z podwójnym obywatelstwem,  drugi - przygotowaniami do zatwierdzenia tzw. Karty Polaka dającej konkretne uprawnienia osobom ją posiadającym oraz trzeci – dotyczący zmian w prawach wyborczych posiadanych przez obywateli RP czasowo lub na stałe zamieszkałych poza granicami Polski. W trakcie dyskusji marginalnie odnotowano także sprawy, które od dłuższego czasu nurtują władze KPA. Jedną z nich jest pytanie o przedefiniowanie roli jaką ta organizacja powinna pełnić wobec Polski i jej władz po roku 1989. Druga to nikłe – ze strony polonijnej młodzieży - zainteresowanie Kongresem i uczestniczeniem w jego działaniach.
Zjazd postawił więcej pytań niż udzielił na nie odpowiedzi i może to dobrze, bo w ten sposób w pewien sposób zakreślono pole do dyskusji. O ile uda się włączyć w nią szersze grono polonijnych liderów to być może, że zostaną wypracowane sensowne recepty na przyszłość, które pomogą w rozwiązaniu jawiących się już dzisiaj problemów.

Kongres Polonii Amerykańskiej przez kilkadziesiąt powojennych lat odgrywał rolę reprezentanta polonijnych środowisk niepodległościowych wobec władz amerykańskich. Ta rola w sposób naturalny dobiegła końca. Dlatego może warto teraz odwrócić w pewien sposób uwagę od spraw związanych z Polską i pomyśleć o własnym podwórku. Jedną z tego typu inicjatyw mogłoby być zbudowanie nowoczesnego centrum szkoleniowo - językowego, do którego można by zapraszać w okresie wakacyjnym młodzież z Polski. Tego typu ośrodek – najlepiej czynny przez 12 miesięcy w roku - mógłby równocześnie organizować na swym terenie letnie i zimowe wakacje dla młodzieży polonijnej, włączając ją w naturalny sposób w struktury organizacyjne KPA. Wakacyjne, ale i zimowe ośrodki tego typu (z basenami, kortami tenisowymi, salami balowymi i boiskami sportowymi) na terenie stanu Nowy Jork mają m. in. organizacje ukraińskie i żydowskie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby tego typu centrum stworzył Kongres Polonii Amerykańskiej i byłby to najlepszy pomnik polskości jaki mógłby zostać zbudowany w USA. Może wówczas przestalibyśmy wreszcie narzekać na brak zainteresowania młodych tym co dzieje się w KPA i przy okazji moglibyśmy się dorobić młodzieży, która próbowałaby wspinać się na kolejne szczeble kariery politycznej w Stanach Zjednoczonych.

Druga ważna sprawa dotyczy lustracji. Nie sądzę, aby wśród zarządu i dyrektorów KPA znajdowali się byli agenci służb specjalnych. Zapewne było ich sporo do roku 1989, ale myślę, że po tej dacie zrezygnowali z działań w KPA, ponieważ ich dalsza obecność w tej akurat organizacji nie miałaby żadnego sensu. Z braku lepszych pomysłów można oczywiście lustrować KPA, ale wydaje mi się, że znacznie ważniejsze byłoby zlustrowanie zarządów wszystkich czołowych organizacji polonijnych, bo to mogłoby odsłonić przynajmiej w pewnym stopniu wierzchołek agenturalnej góry lodowej działającej jeszcze do niedawna w polonijnym środowisku. Jeśli KPA nie czuje się władna do podejmowania tego typu działań wobec innych struktur polonijnych, to może warto pomyśleć przynajmniej o apelu do polonijnych organizacji zachęcającym je do przeprowadzenia lustracji we własnych szeregach.

Wojciech T. Mleczko

Galeria