KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   09:43:02 AM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. POLONIA USA
  4. >
  5. Informacje polonijne ze świata

Pierwsze szczury

09 listopada, 2008

Pierwsze szczury zaczęły opuszczać tonący statek, sterowany od ośmiu lat przez tzw. prezydenta Busha. Michael Chertoff, szef DHS czyli Urzędu Bezpieczeństwa Ojczyzny przyjął dzisiaj rezygnację szefa swojej Policji Imigracyjnej, ICE-u, p. Julii Myers.

Oto oficjalny komunikat: http://www.aila.org/content/default.aspx?docid=27083.

Julie Myers, czyli ta właśnie osoba która dostarczyła nam parę tygodni temu sporo radości swoim programem ICE-u, pt. "Wyznaczony Wyjazd", od samego początku swojej pracy dla ICE-u otoczona była atmosferą kontrowersji. Jej nominacja, bez wymaganej normalnie zgody Senatu na tą odpowiedzialną pozycję, miała typowy dla buszowskiej administracji posmak nepotyzmu. Pani Myers jest bowiem bratanicą gen. Richarda Myers\'a, byłego Szefa Połączonych Sztabów za tzw. prezydenta Busha, a także żoną byłego szefa sztabu Urzędu Bezpieczeństwa Ojczyzny, Johna Wood\'a. Miałem okazję poznać p. Myers osobiście, kiedy była jeszcze asystentką prokuratora federalnego na Brooklynie, odpowiedzialną za sprawy imigracyjne. Nie mogę powiedzieć że byłem pod wrażeniem jej wiedzy prawniczej.

Na natychmiastową rezygnację p. Myers wpłynęła również jej nieudana próba zaatakowania Barracka Obamy, na kilka dni przed wyborami, puszczonymi bezprawnie w obieg prasowy informacjami na temat jego kenijskiej ciotki, Zeituni Omyango. "Ciocia Zeituni", jak nazywa ją w swojej opublikowanej biografii Barrack Obama, jest bowiem w USA nielegalnie od wielu lat. Po odmowie wniosku azylowego, skierowana została automatycznie na deportację. Od tego czasu "ukrywa" się przed ICE-em. Atak na Obamę nie udał się, bo od czasu kryzysu na Wall Street, szeroki elektorat amerykański nie jest absolutnie zainteresowany imigracją. Ale zwrócił oko elekta Obamy na panią Myers i poczynania ICE-u. Teraz będzie miała ona więcej czasu aby "spędzić go ze swoją rodziną". A my będziemy mieli prezydenta, którego ukochana ciocia wie co nie co na temat beznadziejności teraźniejszego prawa imigracyjnego, i który dobrze rozumie, ile można zdziałać dla reformy imigracyjnej, gdy kwestia ta nie rejestruje się nawet na radarze elektoratu.

Przemysław Jan Bloch
zapraszam do dyskusji na mój
BLOGH Internetowy:
www.adwokatbloch.com