KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 marca, 2024   I   07:17:16 AM EST   I   Marka, Wiktoryny, Zenona
  1. Home
  2. >
  3. POLONIA USA
  4. >
  5. Informacje polonijne ze świata

Oszuści do więzienia?

12 kwietnia, 2008

Jak to się dzieje że pomimo że \"wszyscy\" dokładnie wiedzą o popełnianych przez nich oszustwach, że wielu z nich chełpi się wprost swą przestępczą działalnością, osobnicy tacy jak p. \"mecenas\" Janaszek, David z Filadelfii, Santos ze Spartan Group, Olszewski, Kucharski (znany na przykład z tego, że jako jedyny w historii \"agent\" został oficjalnie zawieszony w swej \"agenturze\" przez Departament Pracy, za sponsorowanie kucharki dla trupa, którego \"życie\" sztucznie przedłużał za pomocą sprytnych i kreatywnych dokumentów) i inni, nie znajdują się od dawna w więzieniu? Jak to jest że wszystkie te dochodzenia i śledztwa, o których słyszy się od lat, nie prowadzą do czegokolwiek konkretnego? Chcecie wiedzieć? To Wam to zdradzę.

Każdy prokurator potwierdzi, że aby jakiekolwiek śledztwo ukoronowane zostało sukcesem potrzebne są dowody rzeczowe i świadkowie. A przynajmniej poszkodowane ofiary. A tych w powyższych sprawach jest jak na lekarstwo. Nie to że ich nie ma. Sam widziałem już tyle dowodów, i mam ich w swoim archiwum dość, aby każdy z wyżej wymienionych panów (i ich mniej znani koledzy i koleżanki) mógł posiedzieć dobrych kilka lat. Problem polega na tym że wszystkie te dowody przypłyneły do mnie za pośrednictwem klientów, których sprawy, papiery i sekrety otoczone są przeze mnie tajemnicą zawodową. Tak jakby po spowiedzi u księdza. Bez zgody klienta, nie mogę raczej robić z nich pożytku. A klienci ci, pomimo że oszukano ich brutalnie na wiele tysięcy dolarów i wystrychnięto na dudków, nie chcą zgłaszać przestępstw policji i prokuraturze. A tak naprawdę, boją się odpowiedzialności za własne wspólnictwo w popełnianych w ich imieniu oszustwach. Dzisiaj, kiedy ich wspólnicy zrobili ich już w konia, lubią się ubierać w szaty poszkodowanych ofiar i pomstować na nieuczciwość ludzką, pokazywać bezwartościowe kwity i rachunki za obiecane "usługi". Lub siedzą cicho żeby przynajmniej koledzy i znajomi nie dowiedzieli się na jakich durniów wyszli. Zapomnieli maksymę że nie ma honoru wśród złodziei i nie ma czegoś takiego jak "uczciwy oszust", który wszytkich naokoło będzie oszukiwać, (zwłaszcza urząd federalny), tylko ich nie. I mają potem pretensje do tych oszustów że wykonują tylko uczciwie swój zawód, zgarniająć ich ciężko zarobione pieniądze. A przecież bez zgody tych "naiwnych", (a tak naprawdę zbyt cwanych dla własnego dobra) i ich aktywnej partycypacji, tak w kupnie sponsora, jak podrabianiu świadectw, dyplomów i zeznań podatkowych, nic niecnego by się nie odbyło. Nikt nikogo jeszcze na sznurze nie ciągnął do "kancelarii" Janaszka. A gdy temu czy innemu panu, uda się załatwić wreszcie, (dzięki głupocie Urzędu Imigracyjnego głównie), tą wymarzoną zieloną kartę, to nie ma lepszego prawnika pod słońcem. Pomimo że dobrze wiedzą jak oszukał innych. I nic to że bez licencji i wykształcenia.

Co bardziej zabawne, wielu z tych późniejszych "oszukanych" było najpierw na konsultacji u mnie. Tłumaczyłem co i jak, oni kiwali głowami ze zrozumieniem, ("że Bloch to świetny adwokat ale nic nie załatwia"), i szli potem dalej, gdzie ktoś obiecywał złote góry. Po kilku latach, ludzie ci wracają znowu do mnie, z płaczem, ale ja nie mam dla nich większej litości, i z reguły sprawy nie biorę. Znowu idą wtedy na żer dalszych oszustów, z deszczu pod rynnę, a mnie po rozmowie z nimi, rośnie tylko kupka dowodów rzeczowych przestępstw i (zauważalna chyba) niechęć do wszelkich pseudo-prawników, starej i nowej daty.

Nie znaczy to wcale że musimy się poddawać w walce z oszustami imigracyjnymi. Zgodnie z tym co mówię wszystkim i wkoło: jakkolwiek nie możemy zlikwidować wszystkich oszustw imigracyjnych dopóki prawo imigracyjne jest tak głupie jak jest, możemy spowodować że oszuści imigracyjni będą wykonywać swój proceder w jedyny do zaakceptowania sposób. Czyli za śmietnikiem z odpadkami, z tyłu sklepu spożywczego, wśród szczurów i karaluchów.

Przemysław Jan Bloch
zapraszam do dyskusji na mój
BLOGH Internetowy:
www.adwokatbloch.com