Boże Narodzenie - święto miłości i spotkania...

KTOŚ POWIE dzisiaj - "Co? znowu Boże Narodzenie?". Po co właściwie obchodzić te święta? Po co to całe zamieszanie z szopkami, świecidełkami, pasterką i choinkami? Jaki sens ma powtarzanie każdego roku w kółko tego samego? Tyle razy już świętowaliśmy tę uroczystość i jakież to wielkie zmiany zaszły w naszym życiu? Poszliśmy do kościoła, zanuciliśmy kilka kolęd, zjedliśmy dobrą wieczerzę, dostaliśmy parę prezentów i ... NIC! Potem wszystko wróciło do normy - znowu do pracy, do szkoły, na studia, do zwykłych zajęć... do CIEMNOŚCI BETLEJEMSKIEJ NOCY!

Nie widzisz sensu, owoców... BÓG SIĘ NIE NARODZIŁ W TWOIM SERCU, ZAPYTAJ SIEBIE - dlaczego?

W jednym ze swoich rozważań na Boże Narodzenie papież Franciszek jeszcze jako Kardynał powiedział: "Ponad dwa tysiące Bożych Narodzeń, a Dziecię nie traci upodobania w swoim ludzie, w nas! Nadal z ufnością oddaje się w nasze ręce, w geście oddania. Ja jestem Bogiem z Wami, jakby powtarzał te słowa w ciszy! "Bóg z nami" to piękne imię Boga. Jesteśmy jakby Jego nazwiskiem. Aby mówić o Nim, musimy używać słowa "MY". Tylko jeśli pozwolimy Mu być z nami, tak jak pozwolili Maryja i Józef, możliwa będzie kultura spotkania, w której nikt nie będzie wykluczony, w której wszyscy spojrzymy na siebie jako na braci. Ponieważ to właśnie w bliskości i w spotkaniu rodzi się Jezus, miłość. Ta miłość zakorzenia się w pamięci o łasce, którą dzielimy - Narodził się Wam Zbawiciel! Dzisiaj ta MIŁOŚĆ żywi nas wspólną nadzieją, która da nam wszystkim schronienie! Dzisiaj Bóg chce być z nami...".

Dziś, w postaci dziecka, JEZUS jest dla nas wszystkich dostępny i bliski. Czy znajdziesz chwilę, aby się z NIM spotkać w tą CIEMNĄ BETLEJEMSKĄ NOC?

O. Dominik Libiszewski OSPPE
www.czestochowa.us