KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 26 listopada, 2024   I   07:43:04 PM EST   I   Leona, Leonarda, Lesławy
  1. Home
  2. >
  3. STYL ŻYCIA
  4. >
  5. Polska TV w USA

Serial „Nie rób scen” z obsadą gwiazdorską

20 marca, 2015

Od marca na antenie ITVN prezentujemy nowy serial komediowy „Nie rób scen” z Joanną Brodzik, Magdaleną Popławską, Aleksandrą Popławską, Moniką Mariotti, Wojciechem Solarzem i Andrzejem Konopką w rolach głównych. Nietypowa formuła, znani aktorzy i historie z życia wzięte oraz duża doza dobrego humoru sprawiły, że produkcja stała się jedną z głównych atrakcji wiosennej ramówki.

Dlaczego serial prezentujący z przymrużeniem oka perypetie współczesnych matek, przyjaciółek, żon oraz singielek po trzydziestce już okrzyknięto mianem wyjątkowego? Czy losy czterech typowych Polek możemy porównać do kultowych przyjaciółek z „Seksu w wielkim mieście” i jak wiele nowy format ma wspólnego z dydaktyką rodzicielską? Sekrety nowej produkcji specjalnie dla widzów ITVN zdradzają sami aktorzy.

Joanna Brodzik, odtwórczyni jednej z głównych ról, przyznaje, że to nie tylko interesująca, komediowa pozycja, ale przede wszystkim dosyć rewolucyjny w polskiej telewizji projekt. W „Nie rób scen” w sposób inteligentny, błyskotliwy i jednocześnie sarkastyczny łamane są najróżniejsze tematy tabu. Na przykład niewiele mówi się publicznie o tym, jak rodzice radzą sobie z autoseksualnością swoich dzieci, co będzie tematem jednego z odcinków. – Dużym atutem tego serialu jest też to, że nie bazuje na głupim dowcipie. Mamy tutaj do czynienia z ciepłym żartem pozostającym w bliskiej relacji z tym, co dzieje się w prawdziwym świecie, co ludzie przeżywają, mając własny biznes, rodzinę, goniąc za codziennymi sprawami. Wydaje mi się, że nie jest to scenariusz wydumany i każdy może odnaleźć w nim siebie – dodaje Andrzej Konopka, który wcielił się w rolę Krzysztofa, męża jednej z bohaterek.

Czy Polki faktycznie będą utożsamiały się z nowoczesną Anką, niezależną i uszczypliwą Moniką, oddaną rodzinie Ewą i temperamentną Olgą, które walczą z dylematami dnia codziennego, nie tracąc przy tym dobrego humoru i dystansu do siebie? A może widzów przekonają męskie role Rafała i Krzysztofa, którzy cierpliwie próbują odnaleźć się w świecie zdominowanym przez kobiety, pozostając ich ostoją oraz wsparciem i gasząc największe pożary? Serca publiczności z pewnością skradną najmłodsi bohaterowie – Lilka, Staś, Karolina i Marysia – słodkie dzieciaki, które potrafią wywrócić porządek dorosłych do góry nogami, nie mając pojęcia, że są tematem niekończonych się dyskusji, obaw i dylematów. Czy jednak to wystarczy, by wiosenna nowość ITVN spodobała się widzom? Monika Mariotti, serialowa Ewa, matka trójki dzieci i oddana żona, bez wahania stwierdza, że Polaków z pewnością zainteresuje też sama formuła: – Nie jest to typowy format komediowy, bo prezentujemy dość wyrafinowane poczucie humoru i jednocześnie sytuacje, które czasami wydają się absurdalne, ale de facto mogą przydarzyć się każdemu. Poza tym wszystko jest zagrane z ogromną energią, a dzięki reżyserom i scenarzystom finał potrafi niejednokrotnie zaskoczyć. Ten serial to śmiałość i odwaga, świetna scenografia, absurd sytuacji i bezczelność poruszanych tematów, a to wszystko przedstawione pod przykrywką historii o życiu typowych Polek - czy to żon, matek lub córek i ich rodzin oczywiście! – Aleksandra Popławska, która gra policjantkę Olgę wciąż poszukującą życiowego partnera, dostrzega jeszcze inne walory nowej produkcji: – Podoba mi się to, że odcinki są krótkie, jeden ma około dwudziestu paru minut. Nie ma tu niepotrzebnych ujęć, które się dłużą, przechodzimy od razu do konkretów, każda scena ma swój mocny temat i określoną pointę. Dodatkowo nie brakuje wyrazistych bohaterów i mocnych postaci.
Producenci nie ukrywają, że główne skrzypce w „Nie rób scen” grają kobiety, w tym przypadku koleżanki wiecznie ze sobą konkurujące, ale też gotowe nieść wsparcie i dobrą radę w każdej sytuacji. – Takich przyjaciółek życzę każdej kobiecie. Anka, Olga, Monika i Ewa są po prostu bezczelnie szczere, rozmawiają po kobiecemu, czyli bezpośrednio, bez haftowania. Oczywiście to często prowadzi do sporów, ale na przykład moja bohaterka Ewa zawsze stara się łagodzić wszelkie kłótnie i konflikty, więc wszystko się tu równoważy – podsumowuje Monika Mariotti. W kolejnych odcinkach okazji do szczerości nie brakuje. Bohaterki nie tylko krytykują się wzajemnie, ale też dzielą się dylematami, zwierzeniami i życiowymi błędami. Nie ważne, czy dotyczą one dzieci, rodziny, mężczyzn, kariery, albo seksu. Poruszane w każdej odsłonie tematy nie tylko poruszające sprawy kobiet, sprawiają, że serial skierowany jest również do mężczyzn. Wojciech Solarz, odtwórca roli Rafała, serialowego męża Anki i ojca Lilki wyznaje, że sporo się uczy od swojego bohatera: – Teraz świat jest bardzo agresywny: kobieta i mężczyzna w pierwszej kolejności myślą o sobie. Mój bohater woli po prostu utrzymać równowagę - ma własne ambicje, plany, ale nie chce konkurować z partnerką. Przede wszystkim pragnie być wsparciem dla Anki, łagodzić konflikty i sprowadzać żonę na ziemię. Bo oprócz przyjaźni między kobietami, ważnym tematem serialu jest dom, rodzina i miłość. Rafał i Anka są bardzo fajną parą, która jest razem od liceum, a po narodzinach Lilki tworzą ciepłą, szczęśliwą, choć trochę zwariowaną rodzinę.

Mocne więzi nawiązały się też między serialową ekipą, która od początku stycznia niestrudzenie pracuje nad realizacją scenariusza opartego na pierwowzorze izraelskim. – To chyba było zamierzone działanie producenta, ale w obsadzie jest mało aktorów znanych z innych seriali. Nie chcę powiedzieć gwiazd, bo są to swojego rodzaju rozpoznawalni już aktorzy, ale dla szerszej publiczności jedyną znaną osobą jest chyba tylko Joasia Brodzik. Pozostali nie zaistnieli jeszcze na głębokich wodach, szczególnie telewizyjnych, więc na planie nie ma tego obciążenia i atmosfera jest bardzo swobodna i niezobowiązująca. Idealnie pasuje do realizacji tego materiału, bo „Nie rób scen” potrzebuje: odrobiny luzu i przede wszystkim chemii. Jak w każdym formacie komediowym pomiędzy aktorami musi być nić porozumienia i podobne poczucie humoru, co mam wrażenie w naszym przypadku się sprawdza. Śmiejemy się z tych samych żartów i w podobnych momentach, co też procentuje przed kamerą – przyznaje Andrzej Konopka. Powodów do śmiechu dostarczają przede wszystkim dzieci – Mateusz Winek, serialowy Staś i Zosia Dłuska – córka Anki i Rafała nie tylko przed kamerą, ale również w przerwach między zdjęciami świetnie się bawią, niejednokrotnie zarażając humorem pozostałych członków ekipy. Jednak jak zaznacza Wojciech Solarz praca z dziećmi na planie nie należy do najłatwiejszych: – Moja serialowa córka, Lilka jest cudowną dziewczynką, która ma tylko 3,5 roku, ale mimo to świetnie sobie radzi przed kamerą. Czasami łatwiej jest jej zapomnieć o rzeczywistości i wejść w rolę, ale zdarzają się też i takie dni, kiedy zajmuje to kilka godzin i wymaga wysiłków całego zespołu, co jest oczywiście naturalne, bo to przecież małe dziecko, które musi sobie uporządkować dwa światy. Jak się okazuje ma to też swoje dobre strony, bo takie sytuacje wymagają od wszystkich skupienia i zaangażowania, a wtedy z kolei nam dorosłym jest łatwiej zagrać te sceny.

Wszyscy aktorzy podkreślają też ogromne zaangażowanie reżyserów: Łukasza Palikowskiego i Michała Rogalskiego oraz scenarzystów, którzy niezależnie od okoliczności wspierają aktorów i pozostałych członków ekipy, godząc się często na niestandardowe rozwiązania. – Scenarzyści codziennie są na planie, dzięki czemu na bieżąco zmieniamy, modyfikujemy i poprawiamy scenariusz, żeby efekt był jeszcze lepszy. Często też improwizujemy. Nie uczymy się tekstu, który jest zresztą świetnie napisany, na pamięć, tylko idziemy za impulsem, co daje swobodę i wydaje mi się, że podnosi jakość granych scen. – zdradza Wojciech Solarz. Praca na planie to jednak wciąż ciężki kawałek chleba, co podkreśla Aleksandra Popławska: – Komedia jest trudną formą. Pracujemy po 12 godzin dziennie, więc poza kamerą nie jest tak śmiesznie, jak w serialu, ale dzięki świetnej ekipie, reżyserom, makijażystkom, osobom odpowiedzialnym za scenografię, dźwięk czy scenariusz, które są świadome, że gramy do tej samej bramki, ta praca jest ogromną przyjemnością.

Na premierowe odcinki serialu „Nie rób scen” zapraszamy w każdą niedzielę o godzinie 22.05 (CDT – Chicago) i 23.05 (EDT – Nowy Jork) do ITVN.

MATERIAŁY ITVN
Paulina Kruczyńska