KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 25 listopada, 2024   I   03:01:14 AM EST   I   Elżbiety, Katarzyny, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. STYL ŻYCIA
  4. >
  5. Zdrowie i uroda

Za kulisami SPA. Dlaczego boimy się kosmetyczki

11 listopada, 2010

“Jeżeli zdecyduję się na jeden zabieg w spa, to już będę MUSIAŁA tam chodzić w nieskończoność…” Tak często spotykałam się z podobnym stwierdzeniem…

Zwykle w takim momencie nasuwają się pytania: Czy to prawda? Co tak na prawdę skłania kobiety do ponawiania wizyt? Czyżby efekt leczenia był tak zadowalający, że trudno skończyć na okazjonalnej kuracji? Prawdą jest fakt, iż to my same dostrzegamy pozytywne zmiany w wyglądzie skóry tuż po pierwszym zabiegu, dlatego też to właśnie my pragniemy, a nie musimy, odwiedzać naszą kosmetyczkę regularnie. Wbrew powszechnym, lecz nieuzasadnionym przekonaniom, nasza skóra wcale nie “uzależnia” się od zabiegów oczyszczających.

Tak na prawdę zaraz po tzw. “facial”, cera wygląda lśniąco i zaczyna znowu “oddychać”. Jest to określenie wielokrotnie powtarzane przez kolejne nasze klientki po wyjściu z pokoju zabiegowego. I myślę, że jest ono najbardziej trafnym. To właśnie to wrażenie czystości I świeżości nakłania nas do kolejnych zabiegów. Do luksusów łatwo się przyzwyczaić i niezwykle trudno z nich zrezygnować. Tak samo jest z naszą cerą. Dostrzegając rezultaty chcemy więcej, mocniej, I częściej. To właśnie nasza chęć uzyskania nieskazitelnej urody pcha nas do kolejnych zabiegów i wizyt.

Co kryje się za nieuzasadnioną obawą i strachem przed otwarciem drzwi prowadzących do miejsca, które z samego swojego założenia powinno być kojarzone z relaksem i z komfortem? Dlaczego zdecydowanie łatwiej znaleźć nam stomatologa aniżeli kosmetyczkę? W grę wchodzi tutaj kilka czynników, takich jak niewiedza, niepełna lub błędna informacja na dany temat oraz powszechnie panujące mity. Każda z nas przywiązuje dużą wagę do swego wyglądu, trudno zatem wziąć na siebie jakiekolwiek ryzyko ewentualnych podrażnień lub powikłań pozabiegowych.

Jeżeli Twój ostatni facial pozostawił wyraźne I utrzymujące się przez kilka dni podrażnienia, oznacza to, że prawdopodobnie kuracje dobrano automatycznie, bez zastanowienia a Twoja skóra po prostu nie była na nią przygotowana. Przykładowo, gdy cera przesuszona, czy to w wyniku używania nieodpowiednio dobranych kosmetyków, poddawania się nadmiernej działalności promieni UVA/UVB (słońce, solarium), czy też działania innych czynników środowiskowych, najodpowiedniejszą metodą jest inicjowanie kuracji delikatnymi zabiegami przygotowawczymi, tj. złuszczającymi obumarłe komórki i zmiękczającymi naskórek.  Wielokrotnie w takiej sytuacji usuwanie wągrów byłoby zbyt pochopnym I agresywnym krokiem, gdyż skóra sucha nie naddaje się tak łatwo I jest ryzyko pozostwienia śladów oraz zdarcia naskórka.

Nie zrażaj się jednak do świata spa po jednym niefortunnym zajściu. Wygospodaruj trochę czasu i energii na to, aby znaleźć i wybrać tą właściwą osobę, w której ręce oddasz się bez żadnych obaw, bez cienia wątpliwości. Poszukiwanie “Twojej” kosmetyczki, czy “Twojego” salonu jest tak samo czasochłonne jak znalezienie “Twojego” fryzjera. Pamiętaj o jednej prostej, aczkolwiek niezmiernie ważnej zasadzie – jeśli oferta jest zbyt kusząca, a miejsce nie budzi zaufania już samym swoim wyglądem – wyjdź bez zastanowienia. O ile jeden zabieg może bowiem zdziałać cuda, o tyle inny – źle wybrany lub źle zaaplikowany – często szkodzi, a jego skutki (np. przebarwienia, blizny lub grzybice) trzeba leczyć miesiącami.

“Strzałem w dziesiątkę” jest prowadzenie przez spa systemu kart klienta, w których skrupulatnie zapisywane są wszystkie wykonane na danym pacjencie zabiegi. Umożliwia to kontrolowanie wykonywanych zabiegów, sprawdzanie na bieżąco osiąganych efektów, oraz daje wgląd na rodzaj używanych produktów.

Aleksandra Dworska
Grace’s Day Spa