KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 25 kwietnia, 2024   I   01:27:07 AM EST   I   Jarosława, Marka, Wiki
  1. Home
  2. >
  3. Not Used_ŚWIĄTECZNE REFLEKSJE

Mesjasz Cierpiący - Niedziela Palmowa, 04.09.2006

09 kwietnia, 2006

Wielu zaś słało swe płaszcze na drodze, a inni gałązki ścięte na polach. A ci którzy Go poprzedzali i którzy szli za Nim, wołali: Hosanna, Błogosławiony, Który przychodzi w imię Pańskie. Błogosławione królestwo ojca naszego Dawida, który przychodzi. Hosanna na wysokościach. Mk 11, 8- 10

Skowronek odrywa się od ziemi i czarnym punktem zatrzymuje się na błękitnym niebie. I z tej wysokości radosnym śpiewem budzi świat z zimowej ospałości. Wiosenny wiatr łagodnym podmuchem roznosi wszędzie radość budzącego się życia. Wierzbina, uprzedzając zielone liście pokrywa się miękkimi baziami, ukazując światu piękno wiosennej pory. Wierzbinowe gałązki zerwane na użytek kościelny stają się palmami, mimo że z wyglądu nie mają nic wspólnego z tymi, które rosną w tropikach. Nazwy użycza im podobne przeznaczenie. Kościoły wypełnione ludzką ciżbą mienią się kolorami palm, których zapach miesza się z dymem kadzidła Niedzieli Palmowej.Tak jest na polskiej ziemi w okresie Wielkiego Postu i Wielkanocny.
   
W tym samym czasie, w innej części globu, tam gdzie stopy Jezusa dotykały ziemi, słońce mocniej przygrzewa. Naokoło zieleń a migdałowe sady toną w powodzi bladoróżowych kwiatów. Drzewa oliwne nabrzmiewają pękami. W sadach dojrzewają owoce cytrusowe. Nad całym pejzażem królują wyniosłe palmy. Prawie dwa tysiące lat temu jedną z dróg, wpisaną w ten krajobraz wjeżdżał do Jerozolimy Jezus. Witały Go tłumy ludzi. Zrywali zielone gałązki, a wśród nich najbardziej okazałe gałęzie palm, rzucali pod nogi Jezusa i wołali: Hosanna.
   
Tłum podziwiał Jezusa za mądrość nauki i cuda jakich dokonał. Gdy byli głodni rozmnożył chleb i ryby, wszyscy mogli najeść się do sytości. Przynosili do Niego chorych, a On kładł na nich ręce i wracali zdrowi do domu. Umarłym kazał wyjść z grobu i wychodzili.  Patrząc na te dzieła chcieli Go obwołać królem. Dobrze mieć takiego króla. Zapomnieli, że Chrystus wiele razy mówił im, że królestwo Jego jest z innego świata. Ale oni nie chcieli tego słuchać może sądzili, że jest to przejęzyczenie. Rzucali więc gałęzie pod nogi Jezusa, widząc  w Nim potęgę i zapowiedź przyszłego królestwa, które zrealizuje się  w ziemskiej rzeczywistości.
   
Prawdopodobnie wielu z tego tłumu będzie krzyczeć w niedługim czasie: „Na krzyż z Nim". Zobaczą Chrystusa sponiewieranego, w cierniowej koronie i szyderczym berłem w ręku. Zawiedzione nadzieje, tyle się po Nim spodziewali. Nawet najbliżsi byli zaskoczeni takim obrotem sprawy. Tłum wrzeszczący : „Na krzyż z Nim”  zapomni o rozmnożonym chlebie, o uzdrowieniach i wskrzeszeniach. Nie potrafili dojrzeć wielkości Chrystusa w momencie gdy On stał pozbawiony wszelkich atrybutów ziemskiej potęgi.
   
Zastanawiające i pouczające jest zachowanie tego tłumu. Nie wiele się ono różni od zachowania się współczesnego człowieka. Wielcy tego świata otaczani są przez tabuny  pochlebców. Wyśpiewują na ich cześć różnego rodzaju pochwały. Korzystają z tej sławy, karmią się przy stole obfitości i liczą, że zyskają jeszcze więcej. Wystarczy jednak, że wychwalany straci fortunę, straci sławą, wtedy pochlebcy umykają, co więcej, przypominają sobie  i powtarzają historie obciążające niedawnego wybrańca losu.
   
Taka postawa jest wynikiem pewnej wizji życia; człowiek patrzy na drugiego przez pryzmat wartości wyłącznie materialnych. Oceniania drugiego  według stanu jego posiadania, a nie według tego kim on jest. Stąd też spotykamy w życiu cenionych bogatych głupców i niedocenianych biednych mędrców. W tej sytuacji niewielki wpływ na życie ma mądre powiedzenie starożytnego filozofa: „Lepiej być biednym mędrcem aniżeli bogatym głupcem".
   
Polem realizacji mądrości bożej jest doczesność i wieczność, stąd też logika tej mądrości bywa czasami odmienna od mądrości ludzkiej zredukowanej tylko do doczesności. Święty Paweł głosi naukę krzyża, która jest „głupstwem dla pogan", ale dla wiernych jest mądrością zbawienia. Ta odmienność sprawia nieraz, że to co w oczach ludzkich wydaje się być bardzo cenne w oczach bożych może nie mieć żadnego znaczenia.  Tłum krzyczący : „Na krzyż z Nim" zamknięty pozostał na mądrość Bożego planu zbawienia. Zbyt ufał swoim wyobrażeniom o Mesjasza. Nie do przyjęcia był Mesjasz cierpiący. W reakcji tłumu, skazującego Chrystusa na śmierć zabrakło mądrości bożej, która przewidziała, że cierpienie i śmierć w Chrystusie prowadzą do zmartwychwstania.

Ks. Ryszard Koper