- Home >
- Not Used_ŚWIĄTECZNE REFLEKSJE
Nie będziesz miał cudzych bogów.... - 3 niedziela Wielkiego Postu - 03.19.2006
19 marca, 2006
W owych dniach mówił Bóg wszystkie te słowa: Ja jestem Pan, twój Bóg, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie. Wj 20, 1-3
Bóg objawiający się Narodowi Wybranemu jest Bogiem jedynym, nie ma innego poza nim. Wymaga On od swego ludu bezwzględnej wiary. W świecie gdzie politeizm był zjawiskiem powszechnym, wiara w jedynego Boga była wymagająca i trudna. Naród Wybrany nie zawsze wytrzymywał tę próbę, a przykładem niewierności Bogu jest ta scena. Mojżesz udaje się na Górę Synaj aby otrzymać z rąk Boga tablice przykazań. W tym czasie gdy Mojżesz przebywa na górze zakryty obłokiem, jego ziomkowie pozbierali złoto jakie posiadali i ulali cielca, oddawając mu cześć jako bogu. Patrząc na tego cielca cieszyli się, że bóg jest z nimi, mieli pewność, że on ich poprowadzi. Ale był to bóg fałszywy. Ten bóg prowadził do nikąd. Był on wielkim oszustwem. Boże przykazanie oddawania czci Bogu jedynemu i prawdziwemu miało chronić Naród Wybrany przed wiarą w bożki wymyślone przez człowieka i sporządzone jego ręką.
Współczesny człowiek już dawno wyzbył się wiary w wielu bogów. Ale to nie znaczy, że przykazanie: „Nie będziesz miał cudzych bogów obok mnie” straciło już aktualność. „Złote cielce" można dzisiaj oglądać w muzeach. A współczesny człowiek odrzucając nieraz wiarę w Boga stworzył sobie inny panteon bóstw, które są na miarę jego wyobraźni i pragnień. Tworzy swoje bóstwa i przypisuje im atrybuty prawdy absolutnej, stają one najwyżej w jego hierarhii wartości. I nieraz nie zdaje sobie on sprawy, że jest bardziej uzależniony od swego bożka aniżeli jego starożytny przodek bijący pokłony przed posągiem uczynionym ręką ludzką. Dla ludzi o prymitywnej naturze bożkiem może się stać władza, pieniądz, seks lub przemoc. Jeden z filozofów powiedział: pieniądz u mądrego jest na służbie, a głupiego przy władzy. Gdy pieniądz albo inna z wyżej wymienionych wartości dochodzi do władzy w życiu człowieka, zajmuje miejsce Boga wtedy staje się dla niego bóstwem. Człowiek podporządkowuje jej całe swoje życie, ona decyduje o kształcie życia. Wiemy dobrze jakim monstrum lub karykaturą staje się człowiek dla którego najważniejszą sprawą jest posiadanie pieniędzy. Za pieniądze sprzeda bliźniego , wyzbędzie się własnej godności. Popatrzmy ile jest ofiar ludzkich na ołtarzu bóstwa zwanego „władza". Jakże niewinnie wyglądają ołtarze bóstw starodawnych na których składano ofiary z ludzi w porównaniu z ołtarzami rewolucji bolszewickie,j, czy brunatnego faszyzmu. Człowiek potrafi tworzyć swoje bożki i w ich imię pustoszyć świat.
Ludziom bardziej subtelnym nie odpowiadają bożki tak prymitywne. Wymyślają więc inne jak rozum, postęp, nauka. Stawiają je na najwyższym piedestale i podporządkowują im całe życie Tak zabieg jest postawieniem człowieka na miejsce Boga. Powtarza się pokusa z raju gdy szatan skusił pierwszych ludzi mówiąc: „Będziecie jak Bogowie". Człowiek zajmując miejsce Boga sam chce decydować o wszystkim nawet o tym co jest dobre a co jest złe. Bóg mówi nie zabijaj, a człowiek sam decyduje o życiu nienarodzonych, nieuleczalnie chorych, tworzy Gułagi i zapala ogień w obozach koncentracyjnych.
Nauka także może stać bożkiem dla człowieka. Mówi o tym pierwszy film Kieślowskiego z serii Dekalog. Młody inżynier zafascynowany światem komputerów wierzy, że nauka przy pomocy takich cudów techniki jakimi są komputery rozwiąże wszystkie zagadki życia ludzkiego. Tylko ten świat jest miarodajny i prawdziwy, który mieści się w pamięci komputera. Nauce przypisuje atrybuty boskie, staje się ona dla niego swoistego rodzaju religią. Wiarą tą wstrząsnęło wydarzenie, które miało miejsce jednego zimowego dnia. Przychodzi do niego synek z pytaniem czy może pójść na łyżwy na pobliskie zamarznięte jezioro. Ojciec siada przy komputerze wprowadza wszystkie dane; temperaturę, grubość lodu, ciężar chłopca i komputer oblicza, że chłopiec może bezpiecznie wyjść na taflę lodu. W czasie zabawy lód się załamuje i chłopiec tonie. Podwójny szok ojca; strata syna i utrata wiary w wszechpotęgę nauki. W końcowej partii filmu widzimy go w kaplicy Matki Bożej, gdzie zbuntowany i niepogodzony z tym co się stało wadzi się z Kimś Kogo nie nazywa po imieniu i nie jest pewien czy On istnieje. Utracone zaufanie do wszechpotęgi nauki i bunt otwierają go na szukanie prawdziwego Boga, który może ocalić nieżyjącego syna i dać nadzieję spotkania z nim.
Ks. Ryszard Koper
KATALOG FIRM W INTERNECIE