KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 marca, 2024   I   05:15:51 PM EST   I   Anieli, Kasrota, Soni
  1. Home
  2. >
  3. Not Used_ŚWIĄTECZNE REFLEKSJE

Wspólnota - 4 Niedziela Wielkanocna, 04.29.2007

29 kwietnia, 2007

ezus powiedział: „Moje owce słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy”. J 10, 27-30

Psychologia mówi, że poczucie bezpieczeństwa jest nieodzownym elementem prawidłowego rozwoju osobowości dziecka. Wyrasta ono m.in. ze świadomości przynależności do grupy lub osoby i jest niezależnie od tego, jacy jesteśmy. Nawet, niepoprawne dziecko, karcone przez rodziców nie traci poczucia bezpieczeństwa i radości, bo wie, że przynależy do nich. Rodzina jest naturalną wspólnotą, w której możemy znaleźć zaspokojenie tej potrzeby. Brak tej wspólnoty wywiera bardzo niekorzystny wpływ na rozwój dziecka. Ważna jest także wspólnota narodowa, której korzenie sięgają związków rodzinnych. Oparcie w tej wspólnocie jest nieodzowne w zachowaniu własnej tożsamości. Często rozmawiam z ludźmi, którzy opuścili Polskę, niektórzy z nich sprawiają wrażenie „nie pozbieranych”. Najczęściej są to ci, którzy odcinają się od swych korzeni, odcinają się od polskości.

W całej ostrości, rodzinne i plemienne zależności można zauważyć w życiu jednego z plemion afrykańskich. Jedną z kar, jakie stosuje ta wspólnota jest usuwanie winnego ze społeczności plemiennej. Cała wspólnota odwraca się od skazańca, jest on dla niej nikim. Najczęściej skazaniec nie wytrzymuje tego odrzucenia; przychodzi załamanie, kończące się śmiercią.

Pragnienia człowieka przekraczają jednak wymiar materialny i doczesny, stąd też rodzi się potrzeba przynależności do wspólnoty, która biorąc swój początek tu na ziemi swą pełnię osiąga w wieczności. Tej wspólnocie nie zagraża nawet śmierć. Tylko w Bogu można zbudować taką wspólnotę. Jezus staje przed nami jako Dobry Pasterz, który przygarnia i prowadzi swych wybranych jak pasterz owce. Temu Pasterzowi można ufać, bo oddał życie za swoje owce i dla nich zmartwychwstał. On jest nadal obecny w swym Kościele, który nazywamy Mistycznym Ciałem Chrystusa. Do tej wspólnoty należymy w tym życiu i przynależeć będziemy w przyszłym. Jezus jest Panem życia i śmierci.

Pojawiają się jednak fałszywi pasterze, którzy zakładają swoje wspólnoty i dają złudne poczucie bezpieczeństwa. A koniec ich bywa bardzo tragiczny. Zagłada całych wspólnot. Deprawacja osobowości. Rozczarowanie i krzywda, której nie da się naprawić. Obserwując życie i działanie destruktywnych kultów i wspólnot można zauważyć pewne wspólne cechy. Oto niektóre z nich:
-Podporządkowanie kierownictwu. Nawet, gdy lider robi większe zmiany w ideologii, wyraźnie wcześniej określonej, od uczniów oczekuje się, stosownej do tego zmiany poglądów i zademonstrowania przez to swojej wiary.

-Dwubiegunowa wizja świata. Kult jest dobry, świat na zewnątrz - zły.
-Uczucie ważniejsze niż myślenie. Emocje, pozytywne uczucia, intuicja, itp. są uważane za bardziej wiarygodne niż racjonalne wnioski.
-Manipulacja uczuciami przez lidera i członków grupy.
-Potępienie krytycznego myślenia, leżącego w racjonalnej naturze człowieka, jako niepotrzebnej i złej aktywności.
-Zbawienie i samorealizacja tylko poprzez podporządkowanie się grupie.
-Cele usprawiedliwiają środki. Akceptuje się każde działanie, o ile pomaga w osiąganiu celów grupy.
-Grupa ważniejsza niż jednostka. Interesy grupy wypierają interesy, cele, aspiracje i potrzeby jednostki.
-Obrzędy inicjacji trzymane w tajemnicy, tylko dla wybranych.
-Grożenie surowymi, często nadnaturalnymi, konsekwencjami w przypadku opuszczenia grupy.
-Zerwanie więzów z przeszłością: z rodziną, przyjaciółmi, wcześniejszymi planami,
 zainteresowaniami.
-Przekonania grupy są absolutną prawdą, stoją ponad świeckim prawem.
-Przynależność do grupy daje dostęp do specjalnej mocy i przywilejów.

Jako uzupełnienie przytoczę wypowiedź zamordowanej Jeannie Mille, która należała do jednej z takich sekt. Jest to zarazem ostrzeżenie przed bezkrytycznym zaufaniem ludziom, którzy proponują nam przynależność do nowej sekty.

„...jeśli spotkacie ludzi najbardziej przyjacielskich, jakich tylko potraficie sobie wyobrazić, otwartych i serdecznych, prawie bajecznych...
...i jeśli spotkacie lidera grupy pełnego natchnienia, wyrozumiałości, czułości i dobroci, jakie nigdy nie doświadczyliście...
...i kiedy cel grupy jest czymś, czego nigdy sobie nie wyobrażaliście
...i kiedy to wszystko wydaje się być zbyt piękne by mogło być prawdziwe...
...to najprawdopodobniej jest to zbyt piękne by mogło być prawdziwe... „ (CIKD, Lublin)
   
Chrystus, Dobry Pasterz obecny w swym Kościele od dwóch tysięcy lat prowadzi swych wiernych, którzy pełni ufności powtarzają słowa psalmu:
„Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.
Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć:
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoje imię.
Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną. (...)
Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni mego życia
i zamieszkam w domu Pańskim
po najdłuższe czasy”.
                                   
Ks. Ryszard Koper