KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 18 kwietnia, 2024   I   04:45:42 PM EST   I   Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy
  1. Home
  2. >
  3. BIZNES
  4. >
  5. Biznes

USA: Mavis Wanczyk, wdowa po polonusie z Massachusstes, otrzyma 336,350,655 dolarów wygranej w Powerballa!

Agata Muzyka, Boston     25 sierpnia, 2017

Ma 53 lata, od 32 lat pracowała w oddziale opieki medycznej szpitala Mercy Medical Center w Chicopee w stanie Massachussets o 100 mil na zachód od Bostonu. W zeszłym roku straciła w tragicznym wypadku swego męża-strażaka Williama. Ma dwójkę dzieci. To ona okazała się jedyna osobą, która trafiła główną wygraną w loterii Powerball, która w kumulacji sięgnęła 758,7 mln dolarów.

Ponieważ zdecydowała się na jednorazowe podjęcie wygranej, a nie trzydziestoletnie raty, otrzyma 480,500,936 dolarów, zaś pod odliczeniu podatków federalnych i stanowych „tylko”... $336,350,655. Już ustawia się kolejka banków i funduszy inwestycyjnych gwarantujących pani Wanczyk roczne 20-24 milionowe dochody, jeżeli zdecyduje się powierzyć im kwotę wygranej.

Swój szczęśliwy los kupiła w sklepiku na stacji benzynowej Pride Station & Store przy 27 Montgomery Street w Chicopee, zakreślając numery: 6, 7, 16, 23 i 26 oraz dodatkowy 4, wykorzystując sekwencję dat urodzin (numeracja miesięca i dnia) jej i jej córek. Zrobiła to dla świętego spokoju, bo grali wtedy wszyscy obecni w sklepie.

Następnego dnia, kiedy okazało się, że jedyne trafienie w Ameryce padło w Massachussets, jej kolega z pracy zapytał czy już sprawdzała swój kupon. Wyciągnęła go z torebki. Zaczęła sprawdzać. Raz, drugi, trzeci... Omal nie zemdlała. Kolega natychmiast pojechał z nią do punktu, gdzie los został kupiony. Po włożeniu kuponu do maszyny, tak natychmiast potwierdziła wygraną.

- Podpisz kupon na odwrocie! Zrób to natychmiast! - krzyczał właściciel sklepiku.

Po ogłoszeniu zwyciężczyni w stanowej siedzibie dyrekcji gier losowych, na którą Mavis Wanczyk przybyła z matką i dwoma siostrami, powiedziała, że jedyne o czym marzy to... schować się w swoim łóżku i nie wychodzić.

Matka Mavis twierdzi, że los jej odpłacił. 6 listopada zeszłego roku, Willima Wanczyk, niedawno emerytowany strażak, wciąż pomagający swoim kolegom, czekał na przystanku autobusowym w Amherst. W przystanek wjechał pijany kierowca i uciekł z miejsca wypadku. William zginął na miejscu. Po pościgu sprawcę ujęto, osądzono i skazano.

Szczęśliwa multimilionerka powerballowa poprosiła już dyrekcję szpitala o zwolnienie z pracy. Jej prośba napotkała pełne zrozumienie.

Jak się dowiadujemy William Wanczyk pochodził z polonijnej rodziny. Czy polskie korzenia ma także Mavis - postaramy się niebawem ustalić.