KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 marca, 2024   I   10:59:19 AM EST   I   Marka, Wiktoryny, Zenona

Drużyna Panthers Wrocław zwycięzcą XI superfinału Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego (PLFA)

25 lipca, 2016

Na Stadionie Miejskim w Białymstoku, w rozegranym w sobotę 16 lipca XI SuperFinale Topligi drużyna Panthers Wrocław pokonała zespół Seahawks Gdynia 56:13.

Panthers Wrocław odpędzili złe duchy. Po dwóch przegranych - w IX i X SuperFinale - w końcu zrzucili z tronu Seahawks Gdynia, którzy zasiadali na nim przez ostatnie dwa lata. Pantery zdemolowały abdykującego mistrza i zasłużenie będą dzierżyć królewskie berło. 

Panthers Wrocław po porażkach w dwóch ostatnich finałach byli podrażnieni, ale konia z rzędem temu, kto przewidział taką dominację. Nowi mistrzowie punktowali w praktycznie każdej serii ofensywnej oraz wymuszali straty rywala, który bezradnie przyglądał się poczynaniom Panter. 

Wrocławianie worek z punktami rozwiązali już w drugiej serii ofensywnej. Steven White wykorzystał świetne bloki linii ofensywnej i posłał długie podanie do Tomasza Dziedzica. Reprezentant Polski urwał się obrońcy, złapał futbolówkę i popędził z nią 73 jardy do pola punktowego. Takie przyłożenie Seahawks tracą w praktycznie każdym meczu z Panthers. Wrocławianie poszli za ciosem i dzięki przechwytowi Mikołaja Cieśli znaleźli się blisko pola punktowego Jastrzębi. Tym razem nie udało się serii ofensywnej zakończyć punktami, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Po kiepskim odkopnięciu piłki przez gdynian, Panthers mieli zaledwie 40 jardów do pola punktowego. Z takiego prezentu skorzystał White, który podał do Patryka Matkowskiego. 

W drugiej kwarcie podopieczni Nicka Johansena jeszcze podkręcili tempo. Kolejne przyłożenia zdobywali Wiktor Zięba, Rickey Stevens i sam White, który wymanewrował całą obronę Seahawks w czwartej próbie. Szczególnie ze zdobycia punktów cieszył się Zięba obchodzący w dniu SuperFinału urodziny. Defensywa nowego mistrza Polski zatrzymywała w zarodku jakiekolwiek próby ataku gdynian dokładając do tego kolejny przechwyt, tym razem w wykonaniu Adriana Brudnego. Fatalnie prezentował się także najlepszy, zdaniem szkoleniowców Topligi, rozgrywający PLFA. Terrance Owens schodził do szatni z tylko dwoma celnymi podaniami. Do tego dołożył dwa przechwyty.

Do przerwy Panthers prowadzili 35:0. A Seahawks byli w całkowitej rozsypce i nie udało im się odwrócić losów meczu, co w ostatnich sezonach było ich wizytówką. 

- Jest różnica, gdy zespół konstruuje udane akcje ofensywne i pojawia się iskierka nadziei. Tym razem jednak przyłożenia nie wpadały. Już w pierwszej połowie nie szło nam zbyt dobrze, obrona była zmęczona, bo bez przerwy przebywała na boisku. W końcu z defensywy zeszło powietrze - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Maciej Cetnerowski, trener Seahawks Gdynia. 

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Wrocławianie nadal dominowali, co potwierdzili przyłożeniami Stevensa. Amerykański running back w całym spotkaniu zdobył 150 jardów i cztery przyłożenia, a ostatnie w trzeciej kwarcie. Seahawks stać było jedynie na honorowe punkty wyróżniającego się Jakuba Mazana oraz weterana futbolowych boisk Gawła Pilachowskiego. 

- Był to świetny mecz w wykonaniu Panthers. Czasami tak bywa, że decyduje dyspozycja dnia. Szkoda, ale nie zawsze udaje się wygrywać. Mieliśmy dobrą passę przez ostatnie pięć lat, ale w końcu musiała się zakończyć. Żal mi jest zawodników, którzy grali po raz pierwszy w tym sezonie, szkoda że nie udało im się wygrać. Dziękuję Panterom za czysty mecz i gratuluję świetnego przygotowania. Nam bardzo mało wychodziło, szukaliśmy sposobów na Panthers, ale dziś ich nie było - dodał Cetnerowski. 

W całym spotkaniu wrocławianie zdobyli w ataku 518 jardów przy zaledwie 233 jardach gdynian. Mało efektywny był dziś Josh Quezada, autor zaledwie 60 jardów w 19 próbach. Jednak najlepszy running back sezonu nie miał miejsca na dobre biegi i co chwila natrafiał na świetnie dysponowaną obronę Panter. Światełkiem w tunelu był skrzydłowy Jakub Mazan, który zdobył piękne przyłożenie i 129 jardów. 

- Nie poszło nam zbyt dobrze i każdy błąd Pantery wykorzystały w 100 proc. Przegraliśmy ten mecz własnymi błędami. Rywal był poza zasięgiem - komplementował przeciwników Jakub Mazan, skrzydłowy Seahawks Gdynia. 

W szeregach Panthers nie było słabych ogniw. Każdy z graczy dołożył swoją cegiełkę do pierwszego w historii klubu tytułu mistrzowskiego, tak upragnionego i wyczekiwanego przez kibiców. Jednak MVP mógł być tylko jeden - Steven White. Amerykański rozgrywający zdobył łącznie 360 jardów i cztery przyłożenia. W trakcie sezonu White ani razu nie zagrał z Seahawks, ale gdy został poddany próbie, to spisał się doskonale. 

- EJ miał problemy z kontuzjami - barkiem i kostką, dlatego nie grał wcześniej przeciwko Jastrzębiom. Na pewno nie był to plan, żeby zmylić rywala. Seahawks to świetna drużyna, ale dziś byliśmy po prostu lepsi - przyznał Nick Johansen, trener Panthers Wrocław. 

Pomimo różnicy klas i sporej liczby puntów, quarterback mistrzów Polski pochwalił przeciwnika. - W tym sezonie jeszcze ani razu nie byłem tak poobijany jak dziś. Defensywa Jastrzębi gra bardzo fizycznie i zasługują na uznanie. Futbol w Polsce i Europie stoi na coraz wyższym poziomie. Potwierdziła to chociażby nasza defensywa. Byli świetni - mówił Steven White, rozgrywający Panthers Wrocław. 

XI SuperFinał zakończył oficjalnie rozgrywki Topligi w 2016 rok. Sezonu obfitował w wiele świetnych zagrań i meczów. Co będzie za rok? 

- To była naprawdę fantastyczna impreza, a sam mecz obfitował w przyłożenia. To była kolejna cegiełka do rozwoju futbolu. Może widownia nie była tak liczba, jak się spodziewaliśmy, ale Primacol Lowlanders Białystok na pewno mają kolejne fundamenty, na których mogą budować przyszłość. To był pierwszy finał na Podlasiu i jestem przekonany, że kolejne również odbędą się w miejscach, w których nie gościł jeszcze SuperFinał - podsumował Jędrzej Stęszewski, prezes PLFA.
 

Panthers Wrocław - Seahawks Gdynia 56:13 (14:0, 21:0, 14:6, 7:7) 

I kwarta
7:0 przyłożenie Tomasza Dziedzica po 73-jardowej akcji po podaniu Stevena White’a (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)
14:0 przyłożenie Patryka Matkowskiego po 40-jardowej akcji po podaniu Stevena White’a (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn) 

II kwarta
21:0 przyłożenie Wiktora Zięby po 7-jardowej akcji po podaniu Stevena White’a (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)
28:0 przyłożenie Rickey’a Stevensa po 2-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)
35:0 przyłożenie Stevena White’a po 43-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn) 

III kwarta
42:0 przyłożenie Rickey’a Stevensa po 5-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)
49:0 przyłożenie Rickey’a Stevensa po 8-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)
49:6 przyłożenie Jakuba Mazana po 55-jardowej akcji po podaniu Terrance’a Owensa 

IV kwarta
56:6 przyłożenie Rickey’a Stevensa po 14-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)
56: 13 przyłożenie Gawła Pilachowskiego po 4-jardowej akcji biegowej (podwyższenie ze jeden punkt Przemysław Portalski) 
 

Mecz obejrzało 5200 widzów. 

MVP meczu: Steven White (rozgrywający Panthers Wrocław) 

 

Nagrody indywidualne za XI SuperFinał:
MVP meczu: Steven White (rozgrywający Panthers Wrocław)
Najlepszy zawodnik ataku: Rickey Stevens (running back Panthers Wrocław)
Najlepszy zawodnik obrony: Adrian Brudny (defensywny liniowy Panthers Wrocław)
Nagroda Prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego za najbardziej spektakularne zagranie XI SuperFinału: Jakub Mazan (skrzydłowy Seahawks Gdynia) 

Nagrody za sezon zasadniczy Topligi:
MVP sezonu: Jabari Harris (Primacol Lowlanders Białystok)
Najlepszy rozgrywający: Terrance Owens (Seahawks Gdynia)
Najlepszy odbierający: Ronald Levern Long (Primacol Lowlanders Białystok)
Najlepszy running back: Joshua Quezada (Seahawks Gdynia)
Najlepszy liniowy ofensywny: Rafał Rogaczewski (Panthers Wrocław)
Najlepszy liniowy defensywny: Szymon Adamczyk (Panthers Wrocław)
Najlepszy linebacker: Szymon Barczak (Kozły Poznań)
Najlepszy defensive back: Adam Lary (Panthers Wrocław)
Najlepszy kicker: Dawid Pańczyszyn (Panthers Wrocław)
Najlepszy punter: Mateusz Ruta (Panthers Wrocław)
Najlepszy returner: Charles McCrea (Warsaw Eagles) 

Nagrody indywidualne za sezon zasadniczy Topligi przyznawane są na podstawie głosów trenerów drużyn tej klasy rozgrywkowej.

www.superfinal.pl