KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 19 kwietnia, 2024   I   09:00:33 AM EST   I   Alfa, Leonii, Tytusa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Kazimierz Dolny na szczycie popularności

Patryk Małecki     26 czerwca, 2019

Rozmowa z Arturem Pomianowskim, burmistrzem tego kultowego miasteczka.

- Ilu ludzi odwiedza rocznie Kazimierz Dolny?
- Ponad milion. Przy liczbie mieszkańców - dwa tysiące.

- Czyli na jednego statystycznego mieszkańca – pięciuset gości?
- Tak jest statystyka… Nie przeceniając jej nadmiernie, ale i nie lekceważąc można łatwo obliczyć, że stolice Polski Warszawę, aby osiągnęła podobny wskaźnik, powinno odwiedzić rocznie… miliard gości. 

-  Polacy dzielą się na tych, co w Kazimierzu byli i tych, co będą. Nie ma takich, którzy nie chcieliby się tu pojawić. Jakie właściwie są powody tak wielkiej atrakcyjności tego dwutysięcznego miasteczka?
- Jest kilka takich powodów.

- Pewnie ściąga odwiedzających przede wszystkim wspaniała architektura i walory widokowe jakie tworzy?
- Nie ma kwestii... Gmina Kazimierz Dolny posiada bardzo bogate zasoby dziedzictwa kulturowego. Około 150 obiektów architektury i budownictwa oraz zespołów zabytkowych, jak również 396 zabytków ruchomych (zgromadzonych głównie w obiektach sakralnych) objętych jest ochroną prawną z tytułu wpisania do rejestru zabytków. Poza nimi 180 innych obiektów architektonicznych, zespołów zabudowy, miejsc pamięci, uznawanych za dobra kultury. Zostały wpisane przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków do rejestru zabytków jako zespół urbanistyczno-architektoniczno-krajobrazowy w 1994 roku zaś Prezydent RP uznał Kazimierz Dolny za pomnik historii.

- Kultura i sztuka to także znaczące atuty…
- Bez dwóch zdań… Artyści do Kazimierza przyjeżdżali już od końca XVIII wieku. Rozkwit kazimierskiej kolonii nastąpił w 1923 r., kiedy prof. Tadeusz Pruszkowski, rektor warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych, przywiózł tu po raz pierwszy studentów ze swej pracowni. Odtąd plenery w Kazimierzu stały się nieodzowną praktyką. W 2000 roku powołano do życia Kazimierską Konfraternię Sztuki, skupiającą około 70 członków, nawiązującą do międzywojennych tradycji kolonii artystycznej i kultywującą je. Dziś w Kazimierzu działa ponad 30 galerii, nadal odbywają się liczne plenery malarskie.

- Przyroda?
- Ona też bogato na obdarzyła. Lessowe wąwozy, niezwykłe i ogromnie malownicze, gęstą siecią oplatają miasto. Wystarczy odejść od rynku zaledwie kilkadziesiąt metrów, by z miejskiego zgiełku trafić w spokój i ciszę. Wąwozami znajdującymi w okolicach Kazimierza Dolnego można obejść dokoła niemal całe miasto. To chyba jedyna miejscowość w Polsce, w której gwarny, zatłoczony rynek sąsiaduje z cichymi oazami przyrody. Wędrówki po wąwozach to doskonały pomysł dla każdego, kto aktywnie chciałby spędzić tu czas. Powietrze, specyficzny wilgotny mikroklimat, nawet w upalne dni, cudowne, bajeczne widoki, niezwykła atmosfera, jednym słowem – niezapomniane przeżycie. To Idealny wręcz teren do uprawiania turystyki rowerowej.

Kazimierz integralnie związany jest z Wisła. Tworzy ona zachwycająco piękny przełom pomiędzy stromymi wzniesieniami po obu brzegach. Małopolski Przełom Wisły o długości 80 kilometrów to najdalej na wschód wysunięty fragment rzeki). Jest on uznawany za jedyny i niepowtarzalny w skali kraju walor krajobrazowy.

- Klimat Kazimierza Dolnego kształtowany jest bezsprzeczne przez liczne imprezy kulturalne odbywające się miasteczku.
- To je wymieńmy. Najbardziej znany jest Festiwal Filmu i Sztuki Dwa Brzegi.  Formuła Festiwalu zwróciła na siebie uwagę krytyki oraz gości niestandardowym podejściem do sztuki – nie tylko filmowej. Dzięki temu Dwa Brzegi są marką znaną nie tylko w Polsce: mówi się o niej również w kuluarach międzynarodowych festiwali.

Dalej, tradycyjny Ogólnopolski Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych. Najważniejszy festiwal śpiewaków i kapel ludowych w Polsce, odbywający się od 1968 r. w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. Jego głównym celem jest popularyzacja, ochrona i dokumentacja autentycznego muzykowania i śpiewu ludowego.

Kazimiernikejszyn – to z kolei unikatowy festiwal będący mieszanką energetycznych koncertów, pozytywnej energii, kontaktu z naturą, autorskich przygód, warsztatów rozwojowych i jedynej w swoim rodzaju relaksującej atmosfery, która udziela się jeszcze na parę tygodni po wydarzeniu.

Niezmienna popularnością cieszą się Kazimierskie Koncerty Organowe.  Od ponad 40 lat, w lipcowe i sierpniowe sobotnie wieczory, organizowane są w kazimierskiej farze koncerty organowe. Pierwszy z nich odbył się w 1972 roku. Tradycja koncertów wiąże się z istnieniem w kościele farnym wspaniałych organów z początku XVII wieku, posiadają ponad 1400 piszczałek oraz dwie klawiatury ręczne i jedną nożną. Gdy dodamy do tego świetną akustykę oraz wybitnych organmistrzów, mamy wydarzenie kulturalne przyciągające co roku rzesze słuchaczy.

- Kto najczęściej odwiedza miasteczko?
- Jak już mówiłem na początku licząc około 2000 stałych mieszkańców, Kazimierz przyciąga rocznie ponad milion gości. Jeżeli chodzi o profil gościa odwiedzjącego Kazimierz, mamy tu pełne spektrum. Są to zarówno turyści indywidualni, jak i grupy zorganizowane. Goście z kraju jak i liczni odwiedzający z za granicy. Prawie każdy ma wspomnienie z wycieczki szkolnej do Kazimierza Dolnego – w okresie maj-czerwiec grupy młodzieży szkolnej opanowują miasteczko. Ze względu na bardzo rozbudowaną bazę hotelową Kazimierz jest także bardzo lubianym miejscem do organizacji szkoleń oraz konferencji.

- Jaki jest obszar koegzystencji rdzennych mieszkańców z napływowymi i turystami? Nawal turystów może budzić wiele niedogodności…
- Owszem. Jednak tego miasteczko jest przyzwyczajone od lat międzywojennych.  Turyści są źródłem niemałego dochodu i stymulują rozwój Kazimierza.

-  Ano właśnie, jakie są perspektywy i ograniczenia rozwoju Kazimierza?
- Perspektywy rozwój miasta wytyczone w zrównoważonej strategii rozwoju zakładają, że Kazimierz ma być:

  • Gminą trakcyjną dla turystów, wykorzystującą w pełni swoje atuty przyrodnicze i dziedzictwo kulturowe
  • Gminą z nowoczesnym rolnictwem, które w wysokim stopniu wykorzystuje potencjał produkcji rolnej
  • Gminą atrakcyjna dla mieszkańców, którzy mogą wieść spokojne, wygodne życie
  • Gminą z rozpoznawalną w kraju i na świecie marką miasta Kazimierz Dolny

Ograniczeniami w rozwoju mogą być uwarunkowania przyrodniczo-kulturowe, które poprzez obszar konserwatorski, park krajobrazowy, oraz chęć zachowania dziedzictwa kulturowego z jednej strony stanowią główny atut a z drugiej znacząco ograniczają możliwości inwestowania oraz budownictwa na terenie gminy.

- Jaki wpływ na promocje Kazimierza to popularny serial telewizyjny „W rytmie serca”?
- Na zlecenie Urzędu Miasta firma PRESS-SERVICE Monitoring Mediów przeprowadziła badanie i opracowała raport dotyczący obecności medialnej Kazimierza Dolnego w kontekście serialu „W rytmie serca” w okresie od 27 lipca 2017 roku do 31 grudnia 2017 roku. Analizie poddano materiał pochodzący z monitoringu ponad 1100 tytułów prasowych, 5 mln źródeł internetowych, najważniejszych mediów społecznościowych oraz 100 stacji radiowych i telewizyjnych.

Badanie wykazało, że Kazimierz Dolny w kontekście serialu „W rytmie serca” miał pozytywny wizerunek w mediach. W 40 proc. Publikacji pochlebnie wyrażano się o mieście. W materiałach tych padały wartościujące przymiotniki, m.in. takie jak: „malownicze miasto”, „przeurocze”, „wyjątkowe”.

Aktorzy i osoby związane z produkcją serialu podkreślały w wywiadach, że na zmontowanych materiałach scenografia wygląda bardzo korzystnie. Nieodnaleziono żadnej publikacji, która mogłaby wpłynąć negatywnie na wizerunek miasta. 60 proc. Publikacji miało charakter informacyjno-opisowy. 

Zweryfikowany ekwiwalent reklamowy wyraża ilość pieniędzy, jaką należałoby wydać na publikację lub emisję danego przekazu, gdyby był on reklamą. Ekwiwalent reklamowy przekazu o Kazimierzu Dolnym osiągnął poziom ponad 900 tys. zł. 

Największy wpływ na wartość ekwiwalentu miały doniesienia znajdujące się w prasie. Uwzględniając wydźwięk publikacji, największą sumę wygenerowały materiały pozytywnie wpływające na wizerunek miasta. Prawie 400 publikacji w których pisano o Kazimierzu w kontekście obecności w serialu pojawiały w takich mediach jak Polsat, Polsat News, onet.pl, radiozet.pl, fakt.pl, eska.pl czy telemagazyn.pl. Ponad 200 tys. Zł – taką wartość o Kazimierzu Dolnym osiągnęły materiały wyemitowane przez telewizję Polsat.

- Jak chciałby Pan zachęcić Polonie Amerykańska do odwiedzania Kazimierza?
- Kazimierz Dolny jest prawdziwą perłą, jednym z najcenniejszych i najbardziej urokliwych miejsc w Polsce. Jest też jedną z najbardziej znanych miejscowości turystyczno-wypoczynkowych w kraju i za granicą, o ponad stuletniej tradycji letniska i kolonii artystycznej. Tutaj artystyczny duch miesza się ze spokojem przyrody i szaleństwem festiwali. Tu o każdej porze roku znajdziecie coś dla siebie. Ciszę lessowych wąwozów, zgiełk rynku i ulicznych artystów, zadumę nad sztuką w licznych galeriach czy ekscytujące uniesienia na jednym z festiwali. Bogata baza noclegowa sprawi, że każdy znajdzie ofertę skrojoną na swoją miarę, czy to w przytulnym pensjonacie, sielankowej agroturystyce, czy wytwornym hotelu. 

Kazimierz Dolny znajduje się:

  • jedna godzina jazdy samochodem od Portu Lotniczego Lublin
  • półtorej godziny (w perspektywie ukończenia drogi ekspresowej S17) od Portu Lotniczego Warszawa Okęcie

- Jak Pan trafił do Kazimierza? Jak został Burmistrzem?
- Daleko nie miałem. Pochodzę z pobliskiej Bochotnicy. W Lublinie ukończyłem studia politologiczne na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej. Kilka lat pracowałem w Urzędzie Miejskim w Kazimierzu dochodząc do pozycji wiceburmistrza. Przed niedawnymi wyborami samorządowymi grupa mieszkańców zwróciła się z propozycja, abym kandydował na burmistrza. Argumentowali, że nie tylko mam gruntowna wiedze o miasteczku, ale także… jestem bezpartyjny i bez związków z żadna opcja polityczna. Po tygodniowym namyśle, zdecydowałem się.  Miałem czterech kontrkandydatów.  Wygrałem w drugiej turze glosowania pokonujące dotychczasowego burmistrza różnica dwustu głosów.

- Pański komitet wyborczy nazywał się Dobra Alternatywa. Czy to ma podkreślać dystans do polityki?
- Burmistrz takiego miasteczka jak Kazimierz, do którego ciągną setki tysięcy ludzi musi mieć świadomość, że służy dokładnie wszystkim i ze nie jest burmistrzem na zawsze. Trzeba żyć także po upływie kadencji. Zapisać się w pamięci i rzeczywistości kazimierskiej, tak aby chodzić z podniesioną głową i nie budzić politycznych emocji, o jakie łatwo, kiedy się jest w tej czy innej partii. Uważam takie podejście za dobra alternatywę. Wierze, że może się sprawdzać w przypadku takich miejsca jak Kazimierz Dolny.

Patryk Małecki

Foto: Wszystkie zdjęcia UM Kazimierza Dolnego

Galeria