KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 19 marca, 2024   I   07:29:32 AM EST   I   Aleksandryny, Józefa, Nicety
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Odszedł górnik z „Wujka” Jerzy Wartak

Michał Klonowski     14 grudnia, 2018

Tuż przed 37. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego zmarł w wieku 71 lat jeden z najbardziej znanych górników krwawo spacyfikowanej przez komunistyczny reżim kopalni „Wujek” Jerzy Wartak.

„W grudniu 1981 r. był w komitecie strajkowym na <Wujku> i uczestniczył w negocjacjach z dyrekcją. Po dokonanej przez milicję masakrze górników został aresztowany i skazany. Siedział w areszcie w Katowicach, w więzieniach w Raciborzu, Strzelcach i Kłodzku. Miał tam tkwić aż 3,5 roku, ale z powodu wizyty Jana Pawła II w Polsce wypuszczono go po roku i pięciu miesiącach. Choć był traktowany łagodniej niż kryminaliści, to i tak zaliczył tam tydzień kabaryny, czyli karnej celi. To była bardzo mała i niezwykle zapleśniała cela w piwnicy więzienia w Strzelcach, w której więźniom towarzyszył tylko szczur wychylający się z ustępu. Wartak trafił tam, bo strażnik oskarżył go o próbę przemycenia do celi jednej tabliczki czekolady. Pan Jerzy wdał się ze strażnikiem w dyskusję, a potem sobie z niego zażartował. To wystarczyło na tydzień kabaryny” - napisał portal internetowy „Gościa Niedzielnego”.

Po 1989 roku konsekwentnie utrwalał pamięć swoich poległych kolegów. Był jednym z inicjatorów utworzenia poświęconej im izby pamięci przy „Wujku”.

W 2005 roku, będąc pod wrażeniem testamentu Jana Pawła II, wyszedł z kontrowersyjną dla wielu propozycją napisania apelu o pojednanie z ludźmi, którzy byli zaangażowani we wprowadzenie stanu wojennego.

- Jan Paweł II nigdy nie powiedział nikomu: „Jesteś zły!”. Każdym gestem mówił raczej: „Jesteś dobry, ale możesz być lepszy”. Pomyślałem sobie tak: A czy ja piszę swój testament? Kiedy mnie święty Piotr zapyta: „Coś ty robił synek na świecie?”, to co ja odpowiem? Że dorobiłech sie pynzyi? Że siedziołech za wolność? To mało! - wyjaśniał wówczas portalowi.

Pod sformułowanym przez niego apelem podpisały córki zabitych górników, poszkodowani w czasie pacyfikacji oraz związani z pracownikami kopalni księża Henryk Bolczyk i Paweł Buchta.

„Po drugiej stronie odzew przyszedł tylko od generała Wojciecha Jaruzelskiego, który jednak podtrzymał swoją wersję, że stan wojenny był potrzebny. Większość sygnatariuszy apelu uznało, że generał usiłuje się wybielić przed społeczeństwem. Komentowali, że mu wybaczyli, ale nie zamierzają już więcej z nim rozmawiać. Jerzy Wartak szedł jednak z wyciągniętą ręką o krok dalej: spotykał się z generałem i publicznie mówił o szacunku do niego” - napisał „Gość Niedzielny”.

Jerzy Wartak był oskarżycielem posiłkowym w procesie milicjantów, którzy strzelali do górników.

Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków