KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 18 marca, 2024   I   10:59:40 PM EST   I   Edwarda, Narcyza, Zbysława
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Czy Sowieci przechowywali w Polsce głowice nuklearne?

Michał Klonowski     18 listopada, 2018

Doktor Grzegorz Kiarszys z Katedry Archeologii Uniwersytetu Szczecińskiego wykrył, m.in. dzięki analizie wywiadowczych materiałów CIA, że na terenie PRL powstały w 1969 roku trzy duże składy broni atomowej: w Templewie (obecnie województwo lubuskie), w Brzeźnicy-Kolonii (woj. wielkopolskie) i w Podborsku (woj. zachodniopomorskie) - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

„Ich zasadniczym elementem były monumentalne, wkopane na kilka metrów w ziemię, betonowe schrony przeznaczone do składowania głowic atomowych. Do początku lat 90. informacja na ich temat utrzymywana była w ścisłej tajemnicy” - czytamy w depeszy PAP.

- Główne elementy baz (budynki, drogi dojazdowe, lądowiska dla helikopterów) są świetnie widoczne na zdjęciach satelitarnych, choć CIA przez długi czas nie miała pewności, czy w fotografowanych przez nią kompleksach rzeczywiście składowano broń jądrową. Czytamy o tym jednak w amerykańskich raportach. Z czasem na terenie baz powstały nawet boiska. Takie elementy z pewnością zwróciły uwagę analityków CIA - powiedział PAP dr Kiarszys.

Do poznania rozplanowania baz wykorzystał on nie tylko satelitarne obrazy, ale też lotnicze skanowanie laserowe umożliwiające wykrycie nawet słabo zachowanych obiektów, np. pradziejowych kurhanów czy grobowców.

„Dzięki niej Kiarszys dostrzegł nieznane dotychczas elementy baz, m.in. rowy strzelnicze, które otaczały wszystkie trzy bazy - i schrony dla samochodów do transportu głowic. Część z nich jest już prawie niewidoczna gołym okiem z perspektywy osoby przebywającej w terenie. Dzięki tej metodzie udało mu się też odtworzyć przebieg ścieżek, wydeptanych przez radzieckich wartowników w czasie patrolowania zamkniętej strefy” - napisała PAP.

- W polskich archiwach zachowały się tylko oficjalne umowy międzyrządowe, protokoły odbioru i inna dokumentacja towarzysząca. Nie przetrwały natomiast żadne plany geodezyjne ani mapy tych obiektów. Bazy zmieniano i rozbudowywano w ciągu dwóch dekad. Moje badania rzucają światło na ich wygląd organizację i rozplanowanie - dodał naukowiec.

„Archeolog uzyskał też nowe informacje na temat życia codziennego w bazach, m.in. dzięki archiwalnym zdjęciom zamieszczanym w rosyjskich mediach społecznościowych przez żołnierzy radzieckich, którzy niegdyś na ich terenie stacjonowali. Rozmawiał również z kilkoma polskimi żołnierzami, którzy przebywali tam już po opuszczeniu baz przez Rosjan. Przy pozyskaniu tych informacji bardzo cenna była pomoc regionalisty Mieczysława Żuka” - czytamy w depeszy PAP.

- Obiektów tych nie obsługiwały cyborgi, których jedynym celem i pragnieniem było spowodowanie atomowego armagedonu. W bazach żołnierze żyli ze swoimi rodzinami i dziećmi. Były w nich nawet przedszkola! Przy domach zakładano ogródki warzywne, a w zbudowanych z drewna szopach trzymano zwierzęta - powiedział Polskiej Agencji Prasowej dr Kiarszys.
Próbował on też ustalić, czy w bazach składowano głowice nuklearne. Nie odnalazł żadnych dowodów na potwierdzenie tej tezy, chociaż o ich obecności w zawoalowany sposób wypowiadał się w momencie wycofywania wojsk Armii Czerwonej z Polski generał Wiktor Dubynin. Kilkakrotnie wspominał o tym również gen. Ryszard Kukliński twierdząc, że dotykał tych głowic.

Dr Grzegorz Kiarszys planuje opublikować wyniki swoich badań w 2019 roku.

Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków