KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 19 kwietnia, 2024   I   07:10:32 PM EST   I   Alfa, Leonii, Tytusa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Opozycja polityczna przeciw wspólnemu świętowaniu

Jerzy Bukowski     10 września, 2018

Premierowi Mateuszowi Morawieckiemu bardzo zależy na tym, żeby w Narodowe Święto Niepodległości 11 Listopada przypadające w 100. rocznicę powrotu Polski na mapę suwerennych państw Europy odbył się w Warszawie jeden marsz wszystkich rodaków bez względu na dzielące ich różnice polityczne.

Zadeklarował, że on sam pójdzie „gdzieś na szarym końcu, albo gdzieś w środku będzie ukryty” (wszystkie cytaty za Polską Agencją Prasową) i podkreślił, iż chce, aby ten pochód patriotyczny był „wielkim marszem jedności naszego państwa, naszego narodu”.

Biorąc pod uwagę obawy, że na marszu pojawią się hasła i transparenty, „których nikt by sobie nie życzył, o treści faszystowskiej czy antysemickiej” zaproponował, by można było nieść w nim tylko flagi biało-czerwone. W pierwszym szeregu powinni iść kombatanci II wojny światowej, a ci z nich, którzy poruszają się na wózkach, powinni być otoczeni opieką przez harcerzy.

Jak odpowiadają na ten apel czołowi politycy opozycji?

Szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna powiedział PAP, że PO najpierw będzie oczekiwać na decyzję, „które nie pozwolą na kontynuowanie tych ekscesów nacjonalistycznych, antysemickich i rasistowskich, które odbywały się szczególnie rok temu, ale także w poprzednich latach”.

Liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer zaznaczyła w rozmowie z PAP, że „wszyscy chcieliby, żebyśmy znów byli wspólnotą i razem obchodzić tak ważne uroczystości jak 100. rocznica odzyskania niepodległości, jednak ta władza robi wszystko, żeby nas podzielić”. Zapowiedziała, że jej partia podejmie decyzję w sprawie ewentualnego udziału w marszu dopiero wtedy, gdy przekona się, jak będą wyglądać obchody i czy nie przerodzą się one „w jakąś demonstrację nacjonalizmu”.

Poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak nie zakłada innego scenariusza niż wspólny marsz.

- To jest święto narodowe odzyskania niepodległości i prawdę powiedziawszy ja sobie nie wyobrażam, żeby ugrupowania polityczne, czy to opozycyjne, czy rządowe, nie wzięły udziału w demonstracji jedności narodowej - wyjaśnił dziennikarzowi PAP.

Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz „nie wierzy w szczerość intencji”.

- Od dwóch lat Prawo i Sprawiedliwość podzieliło społeczeństwo, więc niech premier nie opowiada, że chce łączyć społeczeństwo, bo zrobił wszystko, żeby je podzielić i ma w tym swój gigantyczny udział. PSL byłoby za wspólnym marszem, ale za wiele się w ostatnich latach wydarzyło, żeby dziś uwierzyć premierowi Morawieckiemu - powiedział PAP.

Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty nie pozostawia żadnych wątpliwości.

- Jedynym miejscem, do którego mogą pójść pan premier Mateusz Morawiecki i pan prezydent Andrzej Duda jest Trybunał Stanu i w związku z tym nie mam zamiaru się nigdzie z nimi udawać, nawet 11 listopada - dosadnie stwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Jak widać z powyższych wypowiedzi, opozycja nie ma zamiaru uszanować ponadpartyjnego charakteru Narodowego Święta Niepodległości 11 Listopada nawet w wyjątkowym roku jubileuszowym.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News