KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 marca, 2024   I   05:17:09 AM EST   I   Marka, Wiktoryny, Zenona
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Plenerowo o ofiarach Gestapo

11 września, 2017

Do muzeów nie chadza w Polsce zbyt wiele osób i dlatego podobają mi się inicjatywy przedstawiania ważnych kart z historii naszych dziejów w plenerze. Ustawienie wystawy w porze wiosenno-letnio-jesiennej w miejscu uczęszczanym przez wiele tysięcy osób dziennie (np. w pobliżu przystanków komunikacji miejskiej) daje gwarancję, że czekający na tramwaj czy na autobus mieszkaniec lub turysta choćby mimochodem rzuci okiem na nią, a może nawet rozłoży sobie jej zwiedzenie na kilkanaście dni, bez pośpiechu, jaki towarzyszy niekiedy spacerowi po muzealnych salach.

W Krakowie właśnie powstała taka poświęcona pamięci ofiar niemieckich okupantów ekspozycja pt. „Cierpieli i ginęli dla innych” na placu Inwalidów, w pobliżu dawnej siedziby Gestapo (Dom Śląski). Będzie czynna przez miesiąc, oczywiście non stop, co ułatwi jej oglądanie w dogodnym dla każdego czasie.

Ten pomysł już po raz 11. zrealizował oddział Muzeum Historycznego Miasta Krakowa - Ulica Pomorska. Co rok eksponowany jest w tym miejscu inny wątek martyrologii Polaków.

- Jeżdżę na deskorolce w pobliżu i zobaczywszy nowe tablice postawione na placu, postanowiłem zatrzymać się i spojrzeć, o czym informują. Interesuje mnie historia II wojny światowej, więc przystanąłem tu na dłużej, niż myślałem. Nie do pomyślenia, że miejscem kaźni był budynek w pobliżu - powiedział Polskiej Agencji Prasowej 17-letni Damian.

„Wystawy plenerowe - jak zaznaczył z-ca kierownika oddziału Ulica Pomorska Tomasz Stachów - mają przyciągać, dlatego nie są przeładowane ogromem informacji, a są skrótem najważniejszych wydarzeń, tematów, ich znaczną część zajmują obrazy. Ci, którzy zatrzymują się na pl. Inwalidów, poznają kontekst historycznych wydarzeń, przede wszystkim jednak dowiadują się, kim byli represjonowani i pomagające ofiarom osoby związane z Krakowem. Bohaterami wystawy są m.in. Tadeusz Paziuk, Józefa Rysińska, Franciszek Banaś, Józef Adamski, Danuta Śnieżek, Roman Blum ks. Stanisław Szwaja, ks. Władysław Miś” - czytamy w depeszy PAP.

- Ofiary gestapo najczęściej nie były przypadkowymi osobami, a zaangażowanymi w odzyskanie niepodległości, bezinteresownie ryzykującymi życie po to, aby kraj był wolny. To górnolotne słowa, ale ważne, choćby dlatego, że wskazują na postawy obywatelskie: poświęcenie dla innych, dla sprawy - dodał Stachów.

„Muzeum organizuje obchody we wrześniu, ponieważ 13 września 1939 r., kilka dni po wkroczeniu oddziałów Wehrmachtu do Krakowa, budynek Domu Śląskiego został zajęty przez niemieckie formacje policyjne i do 17 stycznia 1945 r. był siedzibą Komendy Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa, której wydziałem była Tajna Policja Państwowa (Geheime Staatspolizei) - Gestapo. Dziś w budynku przy ul. Pomorskiej znajdują się zabytkowe cele aresztu Gestapo z zachowanymi inskrypcjami więźniów, stanowiącymi wstrząsający dokument niemieckiej okupacji miasta. W pokojach na pierwszym i drugim piętrze budynku odbywały się przesłuchania osób zatrzymanych przez funkcjonariuszy hitlerowskiego aparatu bezpieczeństwa. Przewożono tutaj aresztowanych bezpośrednio z miejsc zatrzymania, a także z więzienia przy Montelupich, również zaadaptowanego dla potrzeb niemieckiego aparatu represji. W piwnicach Domu Śląskiego Gestapo urządziło podręczny areszt, tworząc trzy niewielkie cele z korytarzem i ubikacją, z wejściem od strony podwórka. Nie zachowały się niemieckie dokumenty świadczące o tym, co działo się w Domu Śląskim przez ponad pięć lat niemieckiej okupacji. Wiedzę o wydarzeniach uzyskano dzięki licznym relacjom przekazanym przez osoby, które przeżyły straszliwe tortury zadawane więźniom Pomorskiej. Do dzisiaj nie jest dokładnie znana liczba osób, które przeszły przez tę katownię Gestapo” - napisała Polska Agencja Prasowa.

Przechodzę lub przejeżdżam tramwajem bądź autobusem przez plac Inwalidów przynajmniej dwa razy dziennie i widzę, z jak wielkim zainteresowaniem spotyka się co rok ta inicjatywa Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Podobnie wysoką frekwencję notuje się także na wystawach urządzanych na Plantach, na placu Szczepańskim i na placyku Ojca Generała Adama Studzińskiego pod Wawelem.
 


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News