KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 marca, 2024   I   05:45:43 AM EST   I   Marka, Wiktoryny, Zenona
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Prezydenckie weta bronią państwa prawa – twierdzi prof. Michał Królikowski

Karol Wierzbicki, Warszawa     07 września, 2017

Wszyscy mają w pamięci prezydenckie weta, ekspresowo przegłosowanych w obu izbach polskiego parlamentu, ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i o Sądzie Najwyższym.

- Nie ma u nas tradycji, żeby prokurator generalny w jakikolwiek sposób mógł ingerować w pracę, w funkcjonowanie Sądu Najwyższego jako instytucji. Nie wspomnę już o sędziach -  argumentował prezydent Andrzej Duda swój sprzeciw wobec nowych uprawnień, jakie nabywałby minister sprawiedliwości, a prokurator generalny zarazem.

Zapowiedział także, że w ciągu dwóch miesięcy przedstawi własne projekty prawodawcze w tej materii.

Pracuje nad nimi 40-letni profesor Michał Królikowski, wykładowca prawa karnego na Uniwersytecie Warszawskim i adwokat oraz świecki zakonnik - oblat benedyktyński, co oznacza wierność w życiu świeckim benedyktyńskim cnotom: pracowitości, pokory, posłuszeństwa.  Były znany działacz Związku Harcerstwa Polskiego. Ojciec czworga dzieci.

W latach 2006-2011 dyrektor Biura Analiz Sejmowych, od 2011 do 2014 wiceminister sprawiedliwości.  Członek Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski.  Publicysta „Więzi” i „Tygodnika Powszechnego”.  Autor książkowego wywiadu-rzeki z arcybiskupem Henrykiem Hoserem „Bóg jest większy”. Bez wątpienia postać, której nie da się żadną miarą przypisać sympatii opozycyjnych czy lewicowych.

Profesor Królikowski uważa, że sadownictwo wymaga reform. Powinny one jednak przebiegać z poszanowaniem zasad państwa prawa.  Wśród nich zaś zasady trójpodziału władzy na: prawodawczą, wykonawczą i sądowniczą.  W zawetowanych ustawach dostrzegał naruszanie tego poprzez nadanie nadmiernych uprawnień politykom do wpływania na sąd najwyższy. Dlatego uznaje prezydencki sprzeciw za w pełni uzasadniony i stojący po stronie obrony pryncypiów.

Uznaje, że reformy ‘musi j zdefiniować ten, kto ma mandat do tego, żeby sprawować dzisiaj władzę, a więc parlament i pan prezydent.”  Jednakowoż: „Ja tej potrzeby gruntownej reformy SN, gdyby spojrzeć na to ze strony ściśle prawniczej, czyli fachowej, nie widzę. Nie widzę radykalnego problemu kadrowego, tzn. niekompetentnego SN i nie widzę zapaści w czasie rozpatrywania tej sprawy”. Sam definiując problemy do rozwiązania mówi, iż ‘odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów wydaje się być niewystarczająca.”

Ton wypowiedzi prezydenckiego doradcy akcentujący kompetencje i podmiotowość głowy państwa wzmaga zainteresowanie projektem, jaki trafi do parlamentu.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poproszony o komentarz do ocen profesora Michała Królikowskiego stwierdził, że nie będzie się zajmował opiniami „byłego wiceministra PO”.  Jest to ironiczne nawiązanie do faktu, iż Królikowskiego na wiceministra powołał ówczesny szef resortu sprawiedliwości Jarosław Gowin (wtedy istotnie w PO, choć blisko związany z Kościołem.).

Tyle, że Gowin jest dziś filarem PiS-owskiego rządu Ewy Kopacz.  Zaś Królikowskiego jako człowieka najwyższych nadziei zauważył ówczesny marszałek Sejmu, katolicki konserwatysta Marek Jurek, dając mu urząd szefa Biura Analiz Sejmowych.

Będzie bez wątpliwości ciekawie, kiedy projekt legislacji prezydenckiej trafi z Krakowskiego Przedmieścia na Wiejską.