Skazany znachor z Nowego Sącza

„Cały proces przebiegał z wyłączeniem jawności i także uzasadnienie wyroku odczytane zostało za zamkniętymi drzwiami. Już wiadomo jednak, że obrona złoży do sądu wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku. Nie wyklucza też odwołania do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu” - czytamy na stronie internetowej krakowskiej rozgłośni.

- Gdybym miał powiedzieć z czym się nie zgadzam, musiałbym odnieść się do materiału dowodowego, a ten jest niejawny. Kara jednak jest niewątpliwie surowa - powiedział na antenie RK obrońca Marka H mecenas Piotr Madej.

Znachor ma też zapłacić 3 tysiące złotych jako część kosztów procesowych. Sąd uznał również przepadek na rzecz skarbu państwa ponad 61 tysięcy złotych jako kwotę korzyści, które miał uzyskać udzielając porad.

Do sądu przyszło kilkudziesięciu zwolenników Marka H.

- Jesteśmy od początku, czekamy na sprawiedliwy wyrok. Wiele zawdzięczamy panu Markowi: życie, zdrowie, szczęście. Ważne by został oczyszczony z zarzutów, mógł spokojnie żyć, żeby nikt go nie szykanował, nie atakował na ulicy - mówili reporterce Radia Kraków.

Rodzice zmarłego dziecka zostali skazani w grudniu 2015 roku na sześć miesięcy pozbawienia wolności, opiekowanie się osobami starszymi przez dwa lata po 40 godzin miesięcznie, wpłacenie 26 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i 10 tysięcy złotych tytułem częściowego zwrotu kosztów sądowych, a także na przymusowe poddanie się psychoterapii. Mają także zakaz kontaktowania się z Markiem H.

Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News