Po długich debatach zapadła wreszcie decyzja: na Orlej Perci będzie od tegorocznego lata obowiązywać jednokierunkowy ruch na odcinku między Zawratem a Kozią Przełęczą.
Ten niewątpliwie najtrudniejszy tatrzański szlak turystyczny, wytyczony w latach 1903-1906 przez księdza Gadowskiego od Krzyżnego do Zawratu, pochłonął już ponad 90 ofiar śmiertelnych. Ponieważ pojawia się na nim ostatnio coraz więcej amatorów wysokogórskich wspinaczek, nie posiadających nie tylko elementarnego wyszkolenia, ale także odpowiedniego stroju i obuwia, kierownictwo Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego całkiem poważnie zastanawiały się nad zamknięciem tej niezwykle niebezpiecznej trasy dla indywidualnych turystów; wstęp miałyby na nią jedynie grupy z licencjonowanym przewodnikiem. Padł także pomysł, aby zdjąć zabezpieczenia w postaci klamer oraz łańcuchów i definitywnie wykreślić Orlą Perć z listy szlaków turystycznych.
Ostatecznie zdecydowano się na pośrednie rozwiązanie w postaci wprowadzenia ruchu jednokierunkowego na najbardziej zatłoczonym odcinku. Często bywa tam takie mnóstwo ludzi, że obserwacja ich mijania się w szczególnie trudnych miejscach może przyprawić o palpitację serca nawet wytrawnego taternika.
Spora część ceprów pragnie - z czystego snobizmu - "zaliczyć" Orlą Perć, nie zdając sobie sprawy, że jest to wysiłek nieporównywalny ze zdobyciem najpopularniejszego tatrzańskiego szczytu, czyli Giewontu. Przejście całego szlaku zabiera sprawnemu i znającemu chociaż trochę specyfikę wysokich gór turyście 5-7 godzin. Jeśli ktoś źle wyliczy natomiast czas lub zostanie zaskoczony przez nagłe załamanie pogody, jest wielce prawdopodobne, że może stać się ofiarą kolejnej tatrzańskiej tragedii.
A wybierają się na Orlą Perć także osoby o słabych sercach, cierpiące na lęk wysokości, ubrane w koszule z krótkimi rękawami, w półbutach, a zdarza się, że i w sandałach. Wiele z nich beztrosko traktuje tę poważną wyprawę zupełnie tak, jak spacer po ścieżce nad reglami lub wejście na Nosal. Potem jest zaś płacz i zgrzytanie zębów. Dobrze więc, że GOPR i TOPR postanowiły zwiększyć bezpieczeństwo na Orlej Perci. Jeżeli okaże się jednak, że wprowadzenie jednokierunkowego ruchu na najbardziej eksponowanym odcinku nie spowoduje znacznego zmniejszenia liczby wypadków, podjęte zostaną zapewne radykalniejsze kroki, choćby miało to nawet wywołać ostre protesty ceprów.
Jerzy Bukowski
Widziane z Polski,
dla Amerykańskiego Portalu Polaków
Ostatecznie zdecydowano się na pośrednie rozwiązanie w postaci wprowadzenia ruchu jednokierunkowego na najbardziej zatłoczonym odcinku. Często bywa tam takie mnóstwo ludzi, że obserwacja ich mijania się w szczególnie trudnych miejscach może przyprawić o palpitację serca nawet wytrawnego taternika.
Spora część ceprów pragnie - z czystego snobizmu - "zaliczyć" Orlą Perć, nie zdając sobie sprawy, że jest to wysiłek nieporównywalny ze zdobyciem najpopularniejszego tatrzańskiego szczytu, czyli Giewontu. Przejście całego szlaku zabiera sprawnemu i znającemu chociaż trochę specyfikę wysokich gór turyście 5-7 godzin. Jeśli ktoś źle wyliczy natomiast czas lub zostanie zaskoczony przez nagłe załamanie pogody, jest wielce prawdopodobne, że może stać się ofiarą kolejnej tatrzańskiej tragedii.
A wybierają się na Orlą Perć także osoby o słabych sercach, cierpiące na lęk wysokości, ubrane w koszule z krótkimi rękawami, w półbutach, a zdarza się, że i w sandałach. Wiele z nich beztrosko traktuje tę poważną wyprawę zupełnie tak, jak spacer po ścieżce nad reglami lub wejście na Nosal. Potem jest zaś płacz i zgrzytanie zębów. Dobrze więc, że GOPR i TOPR postanowiły zwiększyć bezpieczeństwo na Orlej Perci. Jeżeli okaże się jednak, że wprowadzenie jednokierunkowego ruchu na najbardziej eksponowanym odcinku nie spowoduje znacznego zmniejszenia liczby wypadków, podjęte zostaną zapewne radykalniejsze kroki, choćby miało to nawet wywołać ostre protesty ceprów.
Jerzy Bukowski
Widziane z Polski,
dla Amerykańskiego Portalu Polaków
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Baseny w Nowym Jorku i New Jersey buduje i obsługuje polska firma Lester Pools, Inc.
Prezent dla każdego! Na bezsenność i inne problemy zdrowotne produkty z gorczycy z Bio Product Center
Adwokat na sprawy o bankructwo w Nowym Jork. Beata Gadek na Staten Island
Polski dom pogrzebowy na Greenpoincie. Arthurs Funeral Chapels zajmuje się wszystkimi formalnościami
Spotkanie z Alexem Storozynskim w CPS dedykowane jego książce “Spies in My Blood: Secrets of a Family Fight Against Nazis &Communists”
Spotkanie z Witoldem Gadowskim w Polskiej Fundacji Kulturalnej w Clark
Odszkodowanie dla pracownika za wypadek w pracy w Nowym Jorku i New Jersey. Polski adwokat w NY i NJ Ewelina Sierzputowska
zobacz wszystkie